Sceny jak z horroru. Kanadyjskie lasy wciąż płoną
Mieszkańcy i mieszkanki Yellowknife w Kanadzie wrócili do domów po tygodniach ewakuacji. Przywitał ich gęsty dym i czerwone niebo.
Rekordowa seria pożarów w Kanadzie trwa od marca 2023 r., zwiększyła swoją intensywność w czerwcu. Pożary dotknęły wszystkie 13 prowincji i terytoriów. Najbardziej ucierpiały tereny leśne Alberty, Kolumbii Brytyjskiej, Terytoriów Północno-Zachodnich, Nowej Szkocji, Ontario i Quebecu. Spłonęło już ponad 16,5 mln ha lasów, czyli tyle ile wynosi połowa powierzchni Polski.
Podobne
- Powódź jak z horroru. W wodzie czekają krwiożercze bestie
- Mandat za umycie auta? Obostrzenia związane z historyczną suszą
- "Powstrzymajcie to szaleństwo". Sekretarz generalny ONZ apeluje z Nepalu
- Chmury dymu nad Europą Zachodnią. Nie zgadniesz, skąd się wzięły
- Ostatnie Pokolenie napisało list. "Nie jesteśmy przeciwko Wam"
W sierpniu ewakuowano mieszkańców Yellowknife
16 sierpnia 20 tys. mieszkańców i mieszkanek Yellowknife - stolicy kanadyjskich Terytoriów Północno-Zachodnich - i okolic otrzymało nakaz ewakuacji. Jak podało radio npr.com, pożar identyfikowany przez władze jako Behchoko/Yellowknife wymknął się spod kontroli niecałe 16 km od miasta. Mieszkańcy w środę dowiedzieli się, że muszą opuścić domy w piątek do południa, bez pewności, że będą mieli do czego wrócić.
Udało się uniknąć najgorszego, Yellowknife nie spłonęło. 6 września nakaz ewakuacji zmieniono na stan wysokiego zagrożenia, co oznaczało, że mieszkanki i mieszkańcy mogli zacząć wracać do domów. Na 23 września władze miasta zaplanowały powitalne spotkanie na świeżym powietrzu w parku Somba K'e. Niestety nie doszło one do skutku.
Apokaliptyczny krajobraz w północnej Kanadzie
23 września mieszkańcy obudzili się w surrealistycznej scenerii. Jak podało lokalne radio cabinradio.com, drobinki popiołu unosiły się na nad mrocznymi, apokaliptycznymi ulicami. Do 10 rano zasnute dymem niebo miało głęboko pomarańczowy kolor. Autorzy zdjęć, które pojawiły się w mediach społecznościowych, podkreślali, że aparaty w ich smartfonach starały się rozjaśnić to, co widzieli na własne oczy, zdjęcia nie do końca oddają więc upiorny krajobraz.
Yellowknife od poniedziałku 25 września jest wolne od dymu. To dopiero drugi dzień od zakończenia ewakuacji miasta, w którym zła jakość powietrza nie osiągnęła niebezpiecznego poziomu. Jednak dym w każdej chwili może wrócić, napędzany wciąż trwającymi pożarami w północnej Albercie i na wschód od Fort Resolution.
Pogoda jest w tym roku rekordowo ciepła i sucha. Zwiększa to ryzyko pożarów, ponieważ roślinność jest bardziej łatwopalna w tych warunkach. Kanadyjski minister bezpieczeństwa publicznego Bill Blair powiedział: "Ze względu na zmiany klimatyczne, podobne ekstremalne zjawiska pogodowe mogą narastać zarówno pod względem częstotliwości, jak i dotkliwości w całym naszym kraju".
Popularne
- To oni pozwali Sylwestra Wardęgę. Lista jest bardzo długa
- W 12 godziny spała z 1000 facetów. Onlyfansiara twierdzi, że pobiła rekord
- Dubajska czekolada trafiła do Żabki. Limitowana i ekstremalnie droga
- AI Iga Świątek wali szoty w reklamie pubu Mentzena. Będą pozwy?
- "Fazolandia" sprzedana. Koniec marzenia słynnego youtubera
- Jelly Frucik spał z Wojtkiem Golą? Żaden 20-stronnicowy dokument tego nie wymaże
- Dawid Podsiadło z AliExpress. Hubert jak Maciej Musiał - też posprząta mieszkanie
- Merch Drwala 2025 nadchodzi. Trzy daty, które lepiej zapamiętaj
- 19 stycznia krytyczną datą dla TikToka. MrBeast zabrał głos