Religia w szkołach powodem niepowodzeń na igrzyskach? Mentzen komentuje

Podczas trwających Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, według niektórych internautów, Polska niestety nie zachwyca wynikami sportowymi. Kontrowersje wywołał wpis Jacka Liberskiego, blogera i publicysty, który zasugerował, że przyczyną słabych wyników jest nadmierne zaangażowanie polskich szkół w nauczanie religii. Dyskusja nabrała rozpędu, a głos w sprawie zabrał m.in. Sławomir Mentzen.

Jacek Liberski, znany ze swoich liberalnych poglądów (nazwisko zobowiązuje), opublikował na platformie X wpis, w którym ironicznie skomentował pozycję Polski w olimpijskim rankingu. Polska uplasowała się na 48. miejscu, co bloger skwitował słowami: "Więcej religii w szkołach...". Liberski opublikował również zrzut ekranu z rankingiem, sugerując, że to właśnie obecność religii w polskich szkołach przyczynia się do słabych wyników sportowych.

Z wpisu Liberskiego można jednak wywnioskować, że ten chciałby, by zamiast religii w szkołach było więcej zajęć z wychowania fizycznego.

Wpis Liberskiego wywołał burzę w internecie. Prawicowi użytkownicy platformy X szybko zareagowali na jego sugestie. PapJeż p0lak skomentował z ironią: "Uśmiechnięci znaleźli powód niepowodzeń polskich sportowców na Igrzyskach. To religia w szkołach".

Inny użytkownik, Dawid, podkreślił, że problem może leżeć w niewystarczającym finansowaniu innych dyscyplin sportowych, poza piłką nożną: "Wina religia w szkołach? A może po prostu za duże pieniądze idą na piłkę nożną, gdzie pozostałe dyscypliny nie są wystarczająco dofinansowane? Nie wiem".

Sławomir Mentzen, kontrowersyjny polityk, również postanowił włączyć się do dyskusji. "Nie jestem zwolennikiem religii w szkołach, bo szkodzi to religii, poza tym, to szkoła powinna decydować, czego chce uczyć, a nie politycy. Ale spin uśmiechniętych, że na Igrzyskach nam nie idzie z powodu religii w szkołach, jest serio dużo głupszy, niż można było się po uśmiechniętych spodziewać. A spodziewać można się po nich wiele :)" - skomentował Mentzen, wyraźnie dystansując się od sugestii Liberskiego.

Debata wokół edukacji religijnej w polskich szkołach toczy się od lat. Krytycy, tacy jak Liberski, uważają, że religia zajmuje zbyt wiele czasu, który mógłby być przeznaczony na inne przedmioty, takie jak wychowanie fizyczne. Zwolennicy natomiast podkreślają wartość duchową i moralną, jaką przynosi nauka religii.

Cała trójka jednak nieco wyolbrzymiła sprawę, ponieważ tylko jeden liberał, którym jest Liberski, obwinił religię w szkołach za niepowodzenia Polaków.

Czy religia w szkołach rzeczywiście wpływa na wyniki sportowe Polaków? Wydaje się, że odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna. Wpis Jacka Liberskiego wywołał burzliwą dyskusję, ale zarówno Mentzen, jak i inni uczestnicy debaty zauważyli, że problem może leżeć w innym miejscu. Może to być kwestia finansowania sportu, organizacji zajęć sportowych czy innych czynników. Jedno jest pewne - temat ten będzie budził emocje, dopóki religia pozostanie przedmiotem w szkołach.