Przeżyła horror. "Te oświadczyny zalatują patologią"

Na kolacji w Paryżu, podczas rejsu gondolą w Wenecji, na koncercie ulubionego artysty albo w domku na wieczorze filmowym z kocykiem i przekąskami. Celebrować miłość można na różne sposoby i żaden z nich nie jest gorszy. Wyścig szczurów dotyczący najdroższego pierścionka, najpiękniejszych zdjęć nie dotyczy wszystkich: to raczej bańka z ogromnym ciśnieniem na wystawną ceremonię i ślubną obsesją.

Ostatnio opisywaliśmy historię dziewczyny, która nie przyjęła oświadczyn swojego partnera, ponieważ nie podobało się jej ich wykonanie. Tym razem do sieci trafiło inne nagranie niezwykle "kreatywnych" zaręczyn. Polak wpadł na nietypowy pomysł, ale czy ten przypadł do gustu jego partnerce?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pewien chłopak z Polski zapragnął pochwalić się w mediach społecznościowych, w jaki sposób oświadczył się swojej dziewczynie. Cały film z akcji zamieścił na swoim profilu na TikToku. W opisie do filmu zaznaczył: "TO BYŁ NAJGŁUPSZY POMYSŁ, NA JAKI WPADŁEM". Cóż... zgadzamy się z tym stwierdzeniem, nie znając w pełni możliwości pana .gruchyyy.

Mężczyzna zainscenizował akcję z porwaniem. Wraz ze swoją partnerką jechał autem, kiedy z jadącego przed nimi vana wyskoczyło kilku uzbrojonych, zamaskowanych facetów. Wybili szyby w pojeździe, w którym siedział .gruchaaa wraz z jego dziewczyną, wywlekli go z samochodu i zataszczyli do vana. Po chwili mężczyzna wyszedł stamtąd z bukietem kwiatów i pierścionkiem zaręczynowym. W tle grała romantyczna piosenka, a .gruchaaa klęknął przed swoją zapłakaną partnerką. Ta przez dobre kilka minut nie mogła się uspokoić - w ogóle zdawała się nie zauważać wyciągniętego w jej stronę pierścionka. Była wyraźnie zdenerwowana i tuliła się do swojego chłopaka. Dopiero po chwili ochłonęła i na oczach "porywaczy", którzy stali z boku i dopingowali podczas całej "akcji", przyjęła oświadczyny.

Wielu komentującym idea zainscenizowanego porwania nie przypadła do gustu. Chociaż sam .gruchaaa zaznaczył, że działania były wykonane przez profesjonalistów, nie przekonuje to internautów. "Te oświadczyny zalatują patologią" - pisze Natty. "Szkoda, że powiedziała 'tak'" - dodał szymi. "Typiara prawie na zawała zeszła. Jaki poroniony pomysł" - uważa Mr Incognito. "Zaj*bałbym go na jej miejscu, a później jeszcze zadzwonił na psy z wielką satysfakcją i powiedział, że to była obrona konieczna. Niesamowicie chłop ma n*srane w głowie" - stwierdził Filip Bk. "Ciekawe, co dalej wymyśli :') No elo, spaliłem nam dom na pierwszą rocznicę" - ironizuje Wiktor.