Polubili oświadczenie Marcina Dubiela. W ogniu krytyki m.in. Wersow i Patecki

Marcin Dubiel był jednym z najpopularniejszych polskich influencerów. Członek Teamu X, freak fighter, twarz płatków śniadaniowych, prankster. Jego reputacja w internecie nie należała do najlepszych, lecz jak to kiedyś powiedział Wardęga: "Dubiel jest k*rwa niezniszczalny". I faktycznie tak było: nieważne, co zrobił, zawsze z mniejszych i większych dram wychodził obronną ręką. Do czasu.

Gwoździem do trumny Dubiela okazało się jego powiązanie z Pandora Gate. Marcin był bliskim przyjacielem głównego podejrzanego w sprawie - Stuarta B. Influencer miał wiedzieć, że Stuu utrzymuje niewłaściwe kontakty z małoletnimi dziewczynkami.

Po tym, jak wiadomości Dubiela dotyczące Pandora Gate wyszły na jaw, Marcin zniknął z social mediów. 1 kwietnia zapowiedział jednak, że wraca. I nie - to nie miał być żart.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W swoim wpisie influencer stwierdził, że jest gotowy na ponowną konfrontację ze światem w social mediach i że chce nadal dzielić się z ludźmi swoją pasją.

Pod jego postem internauci nie przebierają w słowach: jasno podkreślają, że nie chcą Marcina w internecie. Negatywne nastawienie do influencera powiązanego z Pandora Gate nie ma jednak przełożenia na zasięgi liczbowe. Pierwszy film, który dodał po trzech miesiącach nieobecności ma 123 tys. wyświetleń po trzech dniach od publikacji.

Ogłoszenie powrotu Marcina nie zostało zbojkotowane całkowicie. Są ludzie, którzy dalej kibicują Dubielowi i trzymają za niego kciuki. W tym również wielu polskich influencerów i youtuberów. Wśród osób, które polubiły oświadczenie Marcina, znajdują się m.in. Wersow, Patecki czy Luka.

Na X rozgorzała burza dotycząca zachowania influencerów, chociaż niektórzy bronią twórców. "Nie zesrajcie się xddddddddd Lajk to tylko lajk, ludzie często nie patrzą co, tylko lajkują jak leci" - pisze jedna z internautek. Jako usprawiedliwienie - nie brzmi to zbyt dobrze.

Wersow i Patec już "odlubili" posta Dubiela.