Wardęga kompromituje Marcina Dubiela. Wyciekły nowe wiadomości

Internet jeszcze długo będzie żył Pandora Gate. Film Wardęgi z 3 października zdyskredytował kilku czołowych twórców polskiego YouTube'a m.in. Stuu, Marcina Dubiela czy Boxdela. Materiał Konopskiego z 8 października pogrążył ww. influencerów, a ponadto dodał do sprawy wątki następnych twórców: Żiżeja, Verteza, VOJTAZA i dissovskiego.

Konopskyy zapowiedział, że wszystkie materiały, które zostały zgromadzone na temat afery związanej z wykorzystywaniem małoletnich dziewczyn, będą przekazane prokuraturze. Zasugerował także, że to nie koniec Pandora Gate.

Jednym z zamieszanych w sprawę influencerów jest Marcin Dubiel. Prywatnie był przyjacielem Stuu, jednak odciął się od niego w oświadczeniu, które złożył na Instagramie. Twórca miał wiedzieć o słabości Stuarta do nieletnich fanek, być jego "skrzydłowym", a także samemu pisać wiadomości do 14-letnich dziewczynek. Konopskyy nie przedstawił żadnych nowych dowodów na winę Marcina Dubiela, ale jak się okazało, Sylwester Wardęga nie próżnował.

9 października na Instagramie Wardęga opublikował screeny, które mogą rzucić nowe światło na udział Marcina Dubiela w Pandora Gate. Być może okażą się czymś, co w końcu zniszczy influencera i sprawi, że zostanie scancellowany - jego zasięgi na Instagramie po filmie Konopskiego zaczęły spadać.

Na screenach widać, jak Dubiel zachęca dziewczynę do wysłania mu zdjęcia piersi, pisze, że ją kocha i że zamierza do niej przyjechać. Dalej mówi o niej w głosówce "moja 14-tka".