Politycy PiS wstydzą się swojej partii? Nie chcą się afiszować

Politycy PiS wstydzą się swojej partii? Nie chcą się afiszować

Źródło zdjęć: © Facebook
Maja Kozłowska,
05.03.2024 13:00

Zbliżają się wybory samorządowe i obywatele powoli poznają kandydatów, którzy powalczą o fotele prezydentów miast. Politycy reprezentujący PiS unikają kojarzenia z logo własnej partii.

Wybory 15 października zmieniły dynamikę życia w Polsce. PiS uzyskało najwięcej głosów ze wszystkich partii, lecz okazało się mniejszością w stosunku do połączonych sił KO, Trzeciej Drogi oraz Lewicy, które utworzyły demokratyczną opozycję rządzącą.

Wyborcy koalicji, choć zadowoleni wynikiem, nie są jednak do końca usatysfakcjonowani działaniem swoich przedstawicieli. Oczekują od rządu Donalda Tuska spełnienia obietnic wyborczych (100 konkretów KO) i puszują działanie w palących społecznie sprawach, takich jak legalizacja aborcji czy wprowadzenie związków partnerskich.

Mimo słabnącego entuzjazmu wobec koalicji sondaże wskazują, że poparcie PiS również drastycznie spada. Partia Jarosława Kaczyńskiego nie jest już frakcją, którą wybiera najwięcej Polaków.

Prawicowi kandydaci wstydzą się PiS?

Internauci z X zauważyli dziwną zależność, która występuje wśród polityków prawicy, którzy startują w wyścigu o fotel prezydencki w wyborach samorządowych. W pierwszych materiałach promocyjnych kandydatów nie pojawia się żadne graficzne wspomnienie o PiS.

Od partii "odcinają się" Tobiasz Bocheński, który ubiega się o prezydenturę Warszawy (formalnie nie należy do PiS, jednak startuje z jego rekomendacji), Łukasz Schreiber walczący o Bydgoszcz, Zbigniew Czerwiński startujący w Poznaniu czy Bartosz Kownacki kandydujący w Inowrocławiu.

Podobną praktykę stosują politycy powiązani z PiS, którzy mają chrapkę na stanowisko europosłów. Jako pierwszy tę kwestię podniósł dziennikarz Bartosz T. Wieliński z "Gazety Wyborczej".

trwa ładowanie posta...

Ekspert komentuje: "nie ma po co drażnić"

Tokfm.pl poprowadziło rozmowę z byłym senatorem Janem Marią Jackowskim, który potwierdził, że brak logo PiS na materiałach wyborczych nie jest przypadkowy. Polityk przyznał, że charakterystyczny symbol orła z koroną nie niesie pozytywnych skojarzeń.

- To nic nowego. Choć aktualnie efekt jest dużo silniejszy, wyraźniejszy, bo jesteśmy niedługo po wyborach parlamentarnych. PiS sam przesunął termin wyborów samorządowych i teraz ponosi tego konsekwencje - powiedział w komentarzu dla tokfm.pl dr hab. Jarosław Flis, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ekspert dodał, że podobną praktykę w poprzednich latach stosowali politycy wówczas opozycyjnych partii - PO czy PSL.

- Zwolennicy i tak wiedzą, kim jest kandydat, a pozostałych nie ma po co drażnić. To wzory zaangażowania zbadane zostały już w 2018 roku, acz teraz zostało to wyraźnie wzmocnione. Nowa może być skala zjawiska, bo PiS przegrał z dużo większym przytupem - podkreślił dr hab. Flis.

x
x (materiały prasowe)

Internauci na tropie. PiS w pułapce?

Przegląd kont polityków na platformach społecznościowych może doprowadzić do ciekawych wniosków. Okazuje się, że wielu czołowych przedstawicieli PiS zrezygnowało z "epatowania" partyjną przynależnością - mowa m.in. o Przemysławie Czarnku czy Januszu Kowalskim, a więc głównych piewcach skoncentrowanej prawicowej myśli. Nie zawodzi za to Oskar Szafarowicz, którego bio głosi: "z dumą w FM PiS".

Źródło: tokfm.pl

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0