"Pokój do odkrywania ciała" w przedszkolu. Trzylatki miały poznawać nagość
W jednym z przedszkoli w Niemczech miał powstać specjalny "pokój do odkrywania ciała". Czemu twórcy chcieli, by dzieci powyżej 3. roku życia poznawały swoją nagość?
Nie tylko Wielka Brytania musi martwić się o edukację młodych. Przypomnijmy, że niedawno pisaliśmy o uczniach, którzy coraz częściej zgłaszają, że identyfikują się jako koty, dinozaury czy konie. W jednej z placówek wszczęto nawet dochodzenie, a Downing Street miało przekazać dyrektorom, że nie powinni uczyć dzieci, że mogą identyfikować się jako zwierzęta.
Przedszkole w Niemczech co prawda nie ma jeszcze problemu ze zwierzęcą tożsamością dzieci, ale również zostało ostatnio mocno skrytykowane. Wszystko przez to, że w jednej z placówek w Hanowerze utworzono pokój dla dzieci powyżej 3. roku życia, w którym najmłodsi mają poznawać swoje nagie ciała.
"Pokój do poznawania ciał" w przedszkolu
Jak informuje PAP, powołując się na niemiecki portal Welt, przedszkole w Hanowerze chciało otworzyć specjalny "pokój do poznawania ciał". Dzieci powyżej trzeciego roku życia miałyby w specjalnym pomieszczeniu odkrywać swoje ciało i nagość.
Rodziców, którzy zostali poinformowani o planach placówki, najbardziej niepokoił pierwszy punkt dotyczący pokoju do poznawania ciał: "Każde dziecko samo decyduje, czy i z kim chce się bawić w gry fizyczne i seksualne".
W regulaminie znajdziemy też zapis dotyczący tego, że dzieci nie mogą krzywdzić siebie nawzajem. Zabronione jest również wkładanie przedmiotów w miejsca intymne. Różnica wieku między dziećmi przebywającymi w pokoju może wynosić maksymalnie dwa lata.
"Dziewczęta i chłopcy głaszczą się i badają nawzajem tylko na tyle, na ile jest to komfortowe dla nich samych i innych dzieci" - czytamy w trzecim punkcie regulaminu.
"Pokój do odkrywania ciała" miał uczyć dzieci swobody
Miejsce do eksploracji nagości dla dzieci w Niemczech jednak nie powstanie. Po mocnych protestach rodziców urząd ds. młodzieży wstrzymał realizację projektu. Sprawą zajęło się również stowarzyszenie ochrony dzieci. Kierownik placówki miał tłumaczyć, że pokój powstał ze względu na wymagania władz Dolnej Saksonii dotyczące "rozpoznawania nadużyć i zapobiegania im".
"W piśmie do rodziców stwierdzono, że jest to prawny wymóg ze strony ministerstwa edukacji. Jednak ministerstwo stanowczo temu zaprzeczyło i zażądało od placówki niezwłocznego wyjaśnienia sprawy" - czytamy w portalu Welt.
Według jednego z pracowników przedszkola w Hanowerze sama idea była słuszna. Chodzi po prostu o stworzenie miejsca, w którym dzieci mogłyby się swobodnie przebierać oraz dowiadywać się, że każde ciało wygląda inaczej.
Nie można się jednak dziwić, że projekt wzbudził taki sprzeciw wśród rodziców. Oczywiście warto uczyć dzieci różnorodności, pokazywać, że ciała się różnią i nie ma w tym niczego złego. Ważne jest również edukowanie ich w obszarze nadużyć seksualnych. Jednak tworzenie "pokoi do odkrywania ciała", w których poznawałyby nawzajem swoją nagość, mogłoby doprowadzić do wielu niebezpiecznych i niepokojących sytuacji - zarówno ze strony opiekunów, jak i najmłodszych.
Popularne
- Zeskakiwali na płytę. Koncert Maxa Korzha miał szalony przebieg
- Farmer stworzył Tindera dla krów. Poprosił o pomoc ChatGPT
- Wiernikowska dołączyła do groźnego trendu. Naraziła zdrowie swojego synka?
- Cios w młodych ludzi? Ekspertka komentuje decyzję Andrzeja Dudy
- To coś więcej niż książka. Dawid Podsiadło zaskoczył fanów
- Machał banderowską flagą na Narodowym. Ukrainiec opublikował nagranie
- Influencerki z Rosji pragnęły sławy. Popełniły straszny błąd
- "Strefa gangsterów". Tom Hardy idzie spuścić ci łomot [RECENZJA]
- Lody o smaku mleka z piersi to nie żart. Już trafiły do sprzedaży