Jelly Frucik zdał ustną maturę z polskiego. "Jak ja zdałem, to wy też zdacie"

Jelly Frucik to postać budząca wiele kontrowersji, ale jedno trzeba mu oddać – nie brakuje mu uporu. Filip Nowak zbudował swoją rozpoznawalność dzięki regularnym, pełnym emocji streamom na TikToku, podczas których często przekraczał granice zdrowego rozsądku. Próbował m.in. zjeść kostkę do zmywarki czy podpalał sobie włosy. Wszystko po to, by przyciągnąć uwagę widzów. I trzeba przyznać - przynosiło to efekty. Po występie w telewizji śniadaniowej, został jednak przedstawiony jako przykład patologicznego influencera, jego główne konto na TikToku zbanowano, a kolejne profile szybko traciły możliwość prowadzenia transmisji. Mimo tego Jelly Frucik nie zrezygnował z internetu - dalej działa, streamuje i angażuje się w różne influencerskie projekty - m.in. CHAOSI z Wojtkiem Golą czy program rozrywkowy "The 50".

Jelly Frucik oprócz tego, że jest internetowym twórcą, jest również tegorocznym maturzystą. Filip opowiedział fanom o swojej maturze ustnej z j.polskiego.

- Ponad 40 proc. udało mi się, także łuu, balanga. Miałem jakieś ballady, ja nie wiedziałem w ogóle o co chodzi. Ja powiedziałem w ogóle o Balladynie z tą Aliną, że się biły o jagody, nie o maliny. Takie ja głupoty nagadywałem, no dajcie spokój, ale udało się - cieszył się influencer.

- I miałem jakiś tam motyw przyrodniczy, coś tam. I słuchajcie, jak była taka cisza przez chwilę, to ja mówię do tych babeczek z komisji, no bo moja koleżanka ostatnio szyszkę wzięła z lasu i była mega szczęśliwa. Słuchajcie udało się, tyle nerwów i tak dalej. [...] Yolo, jak ja zdałem, to wy też zdacie - podsumował Jelly Frucik.

Do kolejnego egzaminu Filip będzie podchodzić za dwa tygodnie - czeka go wówczas ustna matura z j.angielskiego. Po streamach z Sharon powinien zdać śpiewająco?