Nie znasz dnia ani godziny. Kibic Widzewa zaatakowany na basenie
Wybrał się na basen i o mały włos nie został pobity. Kibic Widzewa Łódź ewidentnie lubi życie na krawędzi. Albo po prostu... nie pomyślał, że cokolwiek może mu się stać?
Na TikToku króluje nagranie z jednego z łódzkich basenów. Lato w mieście bywa nieznośne, więc ludzie chłodzą się jak mogą. Wybywają nad wodę lub, co też jest metodą, wybierają się do lokalnych aquaparków. Teraz zastanówmy się, kto może chodzić na basen? Mężczyźni, kobiety, osoby niebinarne, transpłciowe, wędkarze, gracze, koniary, artyści. Raczej nie ma sztywnego profilu użytkownika pływalni, które są otwarte tak po prostu, dla wszystkich.
Podobne
- Auschwitz i "She Doesn't Mind" w tle. Vanessa Rojewska przesadziła?
- Boxdel melanżuje z Ferrarim. Zapowiada mocny kontent z Miami
- Metamorfoza Gohy Magical. Nie poznasz jej na ulicy
- Minusy pracy na niebieskiej platformie. Skarg nie brakuje
- Wygrała konkurs na sobowtóra Zendayi. Internauci nie widzą podobieństwa
Przykre doświadczenie spotkało jednego z użytkowników aquaparku Fala w Łodzi. Mężczyzna został "ustawiony do pionu" przez napastników, którzy najpierw wypytywali go o imię i nazwisko, a później kazali mu głośno i wyraźnie powiedzieć "je*ać Widzew". Na sam koniec obrazili go, nie szczędząc wulgaryzmów. Agresorzy nagrywali całe zajście. Wszystko przez herb klubu, który zaatakowany mężczyzna miał wytatuowany na piersi.
Aquapark Fala znajduje się niedaleko stadionu ŁKS-u. Zatem... wszystko jasne?
Kibole-zadymiarze. Gość chciał tylko popływać
Po wpisaniu w Google frazy "aquapark Łódź" pierwszym i jedynym wynikiem, jaki się pokazuje, jest właśnie aquapark Fala. Można się zatem domyślać, że to największy i najlepiej wyposażony park wodny w Łodzi. Na nieszczęście dla niektórych, jest położony w sąsiedztwie stadionu ŁKS-u. Czy zatem kibice innych klubów powinni wystrzegać się chodzenia tam na basen?
Brzmi abstrakcyjnie, a jednak. Kibic Widzewa został tam zaatakowany - przez widoczny tatuaż na klatce piersiowej. Argument o okolicy i bliskości stadionu dla niektórych wydaje się wystarczający.
Dla mnie osobiście - to szokujące, że podobne zachowania są normalizowane w środowisku kibiców. Że ktokolwiek może pomyśleć, że argument o sąsiedztwie rywalizującego klubu jest w tej sytuacji wystarczający. Że zaatakowany mężczyzna powinien pomyśleć. Lepiej wiedzieć. Nawet tutaj wkrada się victim blaming - bo przecież mógł iść na inny basen. Albo zostać w domu. Czy wychodząc z mieszkania w Łodzi należy instynktownie obawiać się guza?
Ktoś na Twitterze słusznie zauważył, że tego typu konflikty rozgrywają się (i są usprawiedliwiane) wyłącznie w środowisku piłkarskim. Że spiny wędkarzy o najlepszy staw na połów karpia nie eskalują do takiego stopnia.
A co gdyby kiboli zastąpić inną grupą społeczną - np. fanami Taylor Swift? Czy to nie wydaje się abstrakcyjne, że policja musi obstawić dworzec PKP, bo ludzie przyjechali na koncert? Czy to nie dziwne twierdzić, że dziś gra Taylor, więc nie będę wychodzić z domu, bo może być niebezpiecznie?
Z niewiadomych przyczyn kibole mają w Polsce taryfę ulgową. Takich zachowań zdecydowanie nie powinniśmy normalizować.
Popularne
- Zapowiedzi LEGO Harry Potter na 2025 r. Potężny debiut unikatowej budowli
- Friz zamroził influencerów? "Ratownicy musieli nas wyciągać z lodu"
- To już oficjalne. Media społecznościowe nie dla nastolatków
- Bambik i V-dolce w "Milionerach". Czy uczestniczka znała odpowiedź?
- Podała dziecku ciasto z alkoholem. Wiernikowska rozpętała burzę
- Czy Frizowi grozi coś za mroźne wyzwanie? Prawnik odpowiada
- Crawly zakpił z zakazu. Nowe nagranie z popularnego miasta
- Krzysztof Ibisz ustępuje Julii Żugaj. Bardzo odpowiedzialna rola
- Fortnite jako zjawisko kulturowe. Jak jedna gra zmieniła oblicze popkultury?