Boxdel melanżuje z Ferrarim. Zapowiada mocny kontent z Miami

Podczas gdy Fame MMA się rozkręca, ogłaszając dużą współpracę z Canal+ online i zapowiadając kolejne wydarzenia, włodarz federacji wybiera się na wakacje? Mogła na to wskazywać niedawna relacja Michała Barona "Boxdela", na której pokazuje, że wyleciał do Miami. Wśród internautów szybko pojawiły się przypuszczenia, że na miejscu spotka się z Amadeuszem Ferrarim.

Tak też się stało. Na ostatnich relacjach na Instagramie zarówno u Boxdela, jak i Ferrariego mogliśmy zobaczyć ich wspólne wyskoki na miasto. U Amadiego widzieliśmy ich z większą ekipą pod wejściem do najpewniej klubu ze striptizem. Z kolei Boxdel wrzucił throwback z kilku aktywnych dni pobytu w Miami.

"Długo się nad tym zastanawiałem… ale w sumie pokazałbym wam hardcore content jakiś, nikt czegoś takiego nie robi. Stripy, dzi^*i, ostre melanże w Miami, dystrykty - chcielibyście?" - dopytuje Boxdel.

W kolejnej relacji Boxdel dodał: - Siemano, siemano! 150 tys. wyświetleń w 30 minut. Powiem wam, jestem w szoku z tego względu, że bardzo dużo osób pisze, żeby jednak wrzucać, że chcecie zobaczyć, jak wyglądają ostre melanże, jak wyglądają imprezy na jachcie, jak to wszystko w ogóle tutaj wygląda.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- No generalnie jest grubo. Wczoraj przeżyłem taki mocny wieczór w Miami i tak zainspirowało mnie to trochę do tego, żeby wam trochę tego pokazać. Wiadomo, komentatorzy będą gadać. Niektórzy też piszą, że "k**wa stary, uważaj, bo znowu będą pi***olić". I ja, i ty, i ten komentator też wylądujemy wszyscy i tak finalnie w grobach, więc co my mamy do stracenia? YOLO, k**wa, ludzie, wyluzujmy się trochę, poodp***dalajmy. Trzymajcie się i widzimy się niedługo - zapowiedział Boxdel.

Tymczasem Natan Marcoń zleakował inny powód wylotu Boxdela do Miami. - Boxdel z Buddą ogarnia ogólnie teraz w Miami auto dla Fejmu. Tam będzie jakoś do wygrania czy coś w tym stylu, współpraca, loteria, nie wiem. No tak, żebyście tylko wiedzieli, dlatego Boxel jest w Miami, a nie, że jest to powiązanie z Ferrarim albo z kimś, kto tam może jeszcze przyjść - twierdzi Marcoń, który zgodnie z jego ostatnią relacją również jest w Miami.