Dominik z Genzie wymiotuje w odcinku. Zaburzenia odżywiania to nie żarty

Influencerzy z Genzie na swoich kanałach coraz częściej wrzucają nagrania z nowymi członkami Ekipy, czyli zwycięzcami drugiej edycji programu "Twoje 5 Minut!". Na YouTubie Mortalcia (Patryk Baran) pojawił się nowy film, w którym możemy zobaczyć dwóch finalistów projektu - Dominika Kwolczaka i Michała Popiołka.

W odcinku "Kto zje więcej kalorii w 24 godziny wygrywa" oglądamy influencerów, którzy próbują zjeść jak najwięcej kalorii w 24 godziny. Problem polega na tym, że przy okazji panowie pokazują zaburzenia odżywiania.

Nowy film na kanale Mortalcia ma być nawiązaniem do niedawnego challenge'u Genzie i odcinka "Koło fortuny decyduje, ile kalorii musimy zjeść!". Patryk zaznacza, że wtedy udało mu się zjeść 10 tys. kalorii i w trakcie nowego wyzwania zamierza pobić ten rekord. Na wykonanie zadania influencerzy mają 24 godziny, a zwycięzca otrzymuje 500 zł. Na filmie panowie więc głównie jedzą.

Niestety, jak możecie się domyślić, nie są to najzdrowsze rzeczy. Ich głównymi posiłkami są fast foody, słodycze, słodkie napoje i pizze. Jeden z uczestników wyzwania na śniadanie zjada 0,5 l słoik majonezu. To "danie" przewija się w odcinku częściej.

W pewnym momencie nagrania pojawia się Pola, która zawiązuje oczy Dominikowi i wciska mu łyżkami majonez, by ten był w stanie w ogóle go zjeść. W zasadzie jedyną w miarę zdrową przekąską pojawiająca się na ekranie są orzechy. Mogę wam jednak zagwarantować, że po obejrzeniu tego 20-minutowego odcinka odechce się wam jakiegokolwiek jedzenia.

To, co prezentuje w tym odcinku Mortalcio, jest jednak nie tylko bardzo niezdrowe, ale i szkodliwe. Dlaczego? Bo influencer przy okazji promuje zaburzenia odżywiania i nie chodzi tu tylko o wciskanie komuś jedzenia na siłę.

W pewnym momencie nagrania Dominik mówi, że nie da rady więcej zjeść i wymiotuje. Nie, ta sytuacja nie jest pokazana raz. Na filmie wielokrotnie pojawiają się "zabawne" ujęcia, na których finalista "Twoje 5 Minut! 2" zwraca to, co przed chwilą zjadł. Przed odcinkiem nie dostajemy nawet żadnego ostrzeżenia, że takie sceny się pojawią.

- Strasznie się przejadłem i muszę zwymiotować. Nie spodziewałem się, że to będzie tak szybko, ale opróżnię mój żołądek i zobaczę, jak organizm zareaguje. Jest git, czuję że trochę opróżnił mi się żołądek, idę jeść te orzeszki dalej. Mój organizm już nie przyjmuje tych kalorii, które sobie założyłem, dlatego trzeba je wydalać. Spróbuję zjeść te orzeszki, przełknąć i od razu zwrócić. Nie róbcie tego, co ja robię, w domu. Nie bierzcie ze mnie przykładu - mówi Dominik.

Nie jest jedyny. Co prawda ani Mortalcio, ani Michał nie wymiotują w odcinku, ale niejednokrotnie powtarzają, że mają na to ochotę. Parę razy zaznaczają też, jak bardzo źle się czują i jak bardzo boli ich brzuch.

Jasne, w pewnym momencie Mortlacio mówi, żeby widzowie nie robili tego, co oni w wyzwaniu w domu, bo to bardzo niezdrowe. Dominik też pod koniec wymiotowania zaznacza, żeby nie brać z niego przykładu. Co z tego, skoro zaraz na filmie zobaczymy kolejne ujęcia w zabawny sposób przedstawiającego jego metodę na wygraną?

Choć dla niektórych taki filmik może być "świetną zabawą", dla widzów zmagających się z zaburzeniami odżywiania może być traumatyczny, wywołać niepokój lub dyskomfort. Nie bez powodu, gdy w filmach i serialach pojawiają się takie sceny, przed rozpoczęciem nagrania pokazuje się stosowna informacja z ostrzeżeniem.

Biorąc jeszcze pod uwagę rosnący problem z otyłością wśród młodych ludzi oraz fakt, że Instagram i tak pokazuje im treści związane z zaburzeniami odżywiania, zachowanie Mortalcia nie jest najlepsze. Pokazywanie takich scen i zachowań w odcinku trzeba naprawdę dobrze przemyśleć. Na ten fakt zwracali w komentarzach uwagę również niektórzy widzowie.

"Nie wiem, czy to, że Dominik wymiotuję po jedzeniu, powinno się w ogóle znaleźć w tym filmie..." - napisała jedna z widzek.