Kuriozalne słowa Barbary Nowak. Ambasada Szwecji reaguje

W poniedziałek 20 listopada Barbara Nowak udzieliła wywiadu Wirtualnej Polsce. Małopolska kuratorka oświaty powiedziała w nim bardzo zaskakujące oraz dziwne rzeczy. Stwierdziła, że w Szwecji przedszkolanki masturbują dzieci. Słowa te odbiły się szerokim echem.

W rozmowie z WP Barbara Nowak wypowiadała się m.in. na temat społeczności LGBT oraz edukacji seksualnej. Kuratorka stwierdziła, że nie jest homofobką. Przypomnijmy szybko, że nazywała osoby nieheteronormatywne cywilizacją śmierci.

Jeżeli chodzi zaś o edukację seksualną, nie jest tajemnicą, że Barbara Nowak nie jest jej zwolenniczką. W wywiadzie dla Wirtualnej Polski odniosła się do kraju, w którym jest ona normalnością, czyli Szwecji. Problem w tym, że kuratorka trochę się zapędziła. Stwierdziła, że w szwedzkich przedszkolach nauczycielki mają specjalne pokoje, w których masturbują dzieci. Gdy Paweł Figurski dopytał, gdzie występują takie sytuacje, Barbara Nowak kazała mu sobie poczytać.

Słowa Barbary Nowak odbiły się szerokim echem w mediach społecznościowych. Na wypowiedź kuratorki zareagowała ambasada Szwecji. Do słów ulubienicy Przemysława Czarnka odniosła się na X (Twitter).

"Pojawiły się absurdalne i nieprawdziwe twierdzenia na temat szwedzkich przedszkoli. To ubolewania godne, że dezinformacja na temat Szwecji jest szerzona w ten sposób. Przy tej okazji warto pamiętać, jak ważne jest sprawdzanie faktów i poszukiwanie wiarygodnych źródeł informacji" - czytamy na profilu szwedzkiej ambasady.

Barbara Nowak nie została dłużna i odniosła się do wpisu szwedzkiej ambasady. Kuratorka napisała krótko, że nie ufa instytucji.

"W 2015 Ambasada Szwedzka zarzekała się, że w Szwecji nie ma 54 stref szariatu, a były. W Szwecji rocznie 20 tys. dzieci jest odbieranych rodzicom. Czy to znaczy, że dzieci w Szwecji są bezpieczne? W wywiadzie @p_figurski powtórzyłam relację Polki ze Szwecji. Nie ufam Ambasadzie" - napisała Barbara Nowak.