Spróbował burgera Mentzena. Pod filmem rozpętało się piekło

Pub lidera Konfederacji działa w Toruniu obok pomnika Mikołaja Kopernika. Knajpa bywa nazywana "mekką wyznawców Mentzena". Na jednej ze ścian wisi gablota z wizerunkami popularnych polityków, aktywistów i działaczy (m.in. Jacka Sasina, Adriana Zandberga i Krystyny Pawłowicz). Nad nimi znajduje się napis: "tych klientów nie obsługujemy". W pubie powstało również muzeum politycznych memów, a w toalecie przyklejony jest wizerunek premiera Mateusza Morawieckiego.

Pub Mentzena odwiedził MrKryha. Influencer znany jest z testowania fast foodów. Twórca ma status gwiazdy na TikToku, gdzie obserwuje go ponad 850 tys. fanów.

Influencer zamówił flagową pozycję w menu - burgera tradycyjnego wołowego za 33 zł. Cena obejmowała także porcję frytek stekowych.

- Bułka chrupiąca, ale trzeba przyznać, że nie jest dużych rozmiarów. Plusem jest to, że pytają o stopień wysmażenia mięsa. Wołowina smaczna, całość nie zasuszała. Karmelizowany boczek w piwie podkreślał smak kompozycji. Co by nie mówić, burger poprawny, fajerwerków nie było, jednak za 33 zł z frytkami stekowymi w samym centrum Torunia to raczej dobry deal - powiedział MrKryha.

Powiedzieć, że Mentzen jest kontrowersyjnym politykiem, to jak nic nie powiedzieć. Szczególne obawy wywołuje projekt "100 ustaw Mentzena", w których polityk przedstawił wizję skrajnie konserwatywnego państwa. Relacja z lokalu musiała spolaryzować widownię. Wielu internautów ma Krystianowi za złe, że jedząc burgera i nagrywając film o lokalu, wspiera lidera Konfederacji.

"Usłyszałem nazwę memcen i od razu zbrzydł mi ten burger" - brzmi najpopularniejszy komentarz pod filmem.

"Nigdy nie zjadłabym nic firmowanego przez tego okropnego człowieka" - pisze internautka.

Inna osoba dodaje: "nawet jakby za darmo rozdawał to podziekuję".

Kolejny widz ostrzega influencera: "Uważaj Kryha, u kogo kupujesz. Może ci się odbić."

MrKryha doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że relacją z pubu lidera Konfederacji wywoła aferę na TikToku. Influencer zapobiegawczo odciął się od zarzutów, że nagranie ma charakter polityczny.

"Wiem, że zaraz będą komentarze polityczne, ale ja odbijam od tematu, liczy się kontent gastro" - napisał influencer pod nagraniem. W innym miejscu podkreślił, że relacja z pubu Mentzena nie jest płatną współpracą.