Polski ksiądz atakuje zwycięzcę Eurowizji

Ksiądz atakuje zwycięzcę Eurowizji. Burza pod wpisem

Źródło zdjęć: © Instagram: nemothings, Twitter: Janusz1967 / Instagram: nemothings, Twitter: Janusz1967
Weronika Paliczka,
13.05.2024 11:15

Tegoroczna Eurowizja wywołała gigantyczne emocje wśród wielu osób. Dyskwalifikacja reprezentacji Holandii, podejrzenia o satanizm czy negatywne emocje wywołane przez osoby związane z organizacją konkursu. Teraz głos w sprawie zwycięzcy zabrał polski duchowny.

Co mogło pójść nie tak w kwestii Eurowizji 2024? Niektórzy obstawiali problemy ze stylizacjami, inni wyczuwali spięcia na linii Izrael - reszta świata. Nikt nie był w stanie przygotować się na to, co wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku dni w Malmo.

Największym zaskoczeniem była dyskwalifikacja reprezentanta Holandii Joosta Kleina. Do tej pory właściwie nie wiadomo, dlaczego zdecydowano się na taki krok. Początkowo mówiło się, że piosenkarz miał fizycznie zaatakować fotografkę, jednak doniesienia te zostały odrzucone. W kuluarach wiele osób głosiło teorię, że odsunięcie Kleina miało związek z jego jawną niechęcią wobec reprezentantki Izraela.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

HEJT W INTERNECIE: VIBEZ x SEXEDPL

Polski duchowny nie popiera zwycięzcy Eurowizji

Po półfinałach wielu znawców Eurowizji mówiło, że szanse na wygraną ma Chorwacja lub Izrael. Ostatecznie reprezentant Bałkanów zajął zaszczytne drugie miejsce, statuetka powędrowała natomiast do reprezentanta Szwajcarii Nemo Mettlera. Niebinarny muzyk zaprezentował utwór "The Code". Chwilę po otrzymaniu statuetki Nemo rozbiło ją, co rozpoczęło dyskusję na temat zniszczeń. Podczas konferencji prasowej Nemo powiedziało: - Złamałom kod, złamałom statuetkę. Statuetka może być naprawiona, być może Eurowizja również potrzebuje naprawy.

Na X rozpoczęła się dyskusja wywołana porównaniem Nemo do Edyty Górniak, która w 1994 r. zajęła drugie miejsce na Eurowizji. Głos w sprawie zabrał ks. Janusz Chyła, wykładowca oraz doktor teologii, a także autor książki "Ewangelia na Twitterze". Ksiądz napisał, że Nemo to "Upadek dobrego smaku, moralności, cywilizacji europejskiej".

Człowiek jest po prostu człowiekiem

W odpowiedzi jeden z komentujących napisał: "Ech, jak ja lubię wieszczów apokalipsy europejskiej cywilizacji. Tej samej, gdzie mężczyźni(!) grali kobiety(!) w teatrach. Miało to miejsce nie tylko w antyku, ale i w średniowieczu, czyli okresie, gdzie religia odgrywała główną rolę w kulturze. Cywilizacja nie upadła". Katarzyna dodała: "To Człowiek, po prostu Człowiek. Nic Ci do tego dopóki nie krzywdzi Ciebie i innych. Zalecam powrót do nauki. Jak wyglądały narodziny teatru? Kto śmie twierdzić że 'teraz' tak jest a kiedyś to takich i owakich nie było. To teatr. Myślę że były bardziej niewychowawcze propozycje."

trwa ładowanie posta...
Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 12
  • emoji ogień - liczba głosów: 2
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 30
  • emoji smutek - liczba głosów: 3
  • emoji złość - liczba głosów: 2
  • emoji kupka - liczba głosów: 36
"Zrobiłom" mówi wszystko! Wynaturzenia przeciwko kulturze i naturze prowadzą do ekwilybrystyki językowej, bo niby jak toto wyrazić poprawnie językowo? A hejtowanie wypowiedzi księdza dlatego, że jest księdzem i podpieranie się przy tym wyrwanymi z kontekstu słowami Pana Jezusa? To dopiero słabe i niestety przewidywalne! Gdziekolwiek pojawi się tekst związany choćby odrobinę z Kościołem Katolickim, od razu odzywają się antykościelne trolle i plują na Kościół i księży ile się da. Najczęściej używając tych samych pseudoargumentów, niezależnie od poruszanych treści!
Odpowiedz
2Zgadzam się2Nie zgadzam się
zobacz odpowiedzi (1)
sondor,zgłoś
Co na takie dosie można odpowiedzieć dla "księżuka', no może to powiedzenie z lat 60 ubiegłego wieku -każdy ma swój gust, rzekła oborowy całując krówkę w biust -prawda co do każdego z nas o guście!!!
Odpowiedz
4Zgadzam się14Nie zgadzam się
PiotrCA,zgłoś
Nazywajcie rzeczy po imieniu: wygrała osoba z zaburzeniami osobowości.
Odpowiedz
23Zgadzam się9Nie zgadzam się
Zobacz komentarze: 68