Koniec zbroi z dekoltami w grach? Dove walczy z seksizmem
Marka kosmetyczna Dove w ramach kampanii "Real virtual beauty" poruszyła problem seksizmu w grach wideo. Czemu w XXI w. superbohaterki nie powinny być przedstawiane w zbrojach z dużymi dekoltami?
Jak zazwyczaj wyglądają superbohaterki? Jak Barbie, tylko zamiast różowej sukienki noszą zbroję. Kobiece postaci w grach równie często przedstawiane są zgodnie ze szkodliwym kanonem piękna - mają duże piersi, wcięcie w talii i długie włosy. Wystarczy zerknąć chociażby na Larę Croft z "Tomb Raider" czy Ciri z "Wiedźmina", by zrozumieć, o jaki typ chodzi.
Podobne
- Fani "Gwiezdnych Wojen" w rozpaczy. Winna płeć postaci w grze "Star Wars Outlaws"
- "Kobiety się nie szanują". Najjjka podsumowała płeć piękną
- Najjjka nie ma żadnych wątpliwości. "Feminizm wyniszcza"
- Kobiety w grach milczą albo przepraszają. Zatrważający raport naukowców
- Baby też krytykują "woke" w grach. Chcą konwencjonalnie atrakcyjnych bohaterów
Jasne, powoli się to zmienia i głównymi bohaterkami gier zostają kobiety i dziewczyny, które wyłamują się stereotypom, czego przykładem może być Ellie z "The Last of Us". Seksualizacja w grach wideo wciąż jest jednak mocna i właśnie ten problem w kampanii "Real virtual beauty" porusza marka kosmetyczna Dove.
Dove wypowiada wojnę obcisłym zbrojom z dużym dekoltem
W reklamie Dove możemy zobaczyć ubraną w zbroję z dużym dekoltem, szczupłą superbohaterkę, która walczy z potworem. Idealnie obrazuje wszystkie seksistowskie archetypy kobiet w grach. Dodajmy do tego, że nawet jej buty są na drobnym obcasie.
Gdy kręcenie sceny walki dobiega końca, nasza bohaterka idzie do przymierzalni, w której ściąga z siebie za ciasną zbroję. Możemy zobaczyć, że w rzeczywistości wygląda zupełnie inaczej. Superbohaterka postanawia przestać nosić obcisłą zbroję z dużym dekoltem i wraca na plan, by w swoim prawdziwym ciele walczyć z potworami.
Real Virtual Beauty: Cinthia’s Battle
Dove walczy z seksizmem w grach
Dove tą reklamą w ramach kampanii "Real virtual beauty" chce walczyć z nadmierną seksualizacją kobiet w grach wideo. Badanie marki pokazało, że 60 proc. dziewcząt i 62 proc. kobiet czuje, że ich postaci w rozgrywkach są zniekształcone. To sprawia, że ponad 30 proc. z nich przez brak różnorodności wśród awatarów ma obniżone poczucie własnej wartości.
Do tego aż 74 proc. kobiet chce, by w grach pojawiało się więcej kobiecych postaci. W zasadzie trudno im się dziwić. Jak w 2021 r. informowała prezentacja Sony, około 41 proc. posiadaczy konsol PS4 i PS5 to kobiety. Coraz częściej zostają one również streamerkami.
Niestety, jesteśmy tak przyzwyczajeni do seksualizowania kobiet w grach, że nawet wtedy, gdy nie ma w nich takich bohaterek, próbujemy sami stworzyć takie sytuacje. Przykładem może być afera, która pod koniec zeszłego roku wybuchła wokół youtubera Vito Minecrafta.
Na jego z pozoru dedykowanym dzieciom kanale pojawiały się takie filmiki jak: "5-latek wszedł do środka Belli, żeby ją uratować", "5-latek podgląda Bellę pod prysznicem". Jak w tekście pisał Oli, youtuberzy niestety coraz częściej seksualizują postaci z Minecrafta.
Źródło: marketingprzykawie
Popularne
- PiriPiri zrobiło pierwsze w Polsce lody z kebabem. To nie jest żart
- Wersow wypuściła "Dorosłe serce". Śpiewa, że otrzymała chłód
- Rosyjski youtuber przesadził z prankami. Policja nie miała litości
- Pierwszy na świecie wyścig plemników. Będą zakłady, kamery, a nawet komentator
- "Best feeling, pozdro z fanem". O co chodzi w tym trendzie?
- Bombardiro Crocodilo i inne brainroty AI. Ten trend wyżre ci mózg
- Sylwester Wardęga przegrał z Marcinem Dubielem. Musi zapłacić 350 tys. zł?
- Gimpson (Gimper) ogłosił swój ostatni koncert. Klub wyprzedał W GODZINĘ
- Julia Żugaj ma nowego chłopaka? "Jest dla mnie teraz ogromnym wsparciem"