Koniec z zakupami z Shein i Temu? Unijny bat nadchodzi

Choć aktywiści i ekolodzy z całego świata regularnie organizują akcje protestacyjne przeciwko Shein, AliExpress i Temu, w dalszym ciągu miliony osób decydują się na robienie zakupów w tanich chińskich sklepach cechujących się w większości przypadków słabą jakością sprzedawanych produktów oraz długim czasem oczekiwania na towar. Import chińskich produktów nie podoba się Komisji Europejskiej, która od jakiegoś czasu zapowiada walkę z tanimi gigantami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zgodnie z dotychczasowym prawem cło nakładane na produkty importowane spoza granic Unii Europejskiej dotyczyło zamówień powyżej 150 euro (642,47 zł). Komisja Europejska chce jednak zmienić przepisy tak, aby usunąć dolną granicę nakładania cła. Rozporządzenie ma uderzyć głównie w zamówienia z Chin, w tym z Temu, AliExpress i Shein. Komisja Europejska podaje, że w 2023 r. do Wspólnoty trafiło 2,3 mld artykułów poniżej progu bezcłowego 150 euro.

Anonimowy urzędnik Komisji Europejskiej powiedział w rozmowie z "Financial Times": - Komisja zaproponowała już zniesienie progu cła w zeszłym roku, ale teraz może starać się przyspieszyć jego przyjęcie, aby przeciwdziałać wzrostowi taniego importu.

Planowane zmiany nie dotyczą wyłącznie produktów importowanych z Azji. Komisja Europejska zakłada zniesienie progu minimalnego cła dla wszystkich zamówień spoza Unii Europejskiej, a więc z Wielkiej Brytanii, Ameryki czy Afryki. Jednym z zagrożonych gigantów jest firma Amazon, która jednak najczęściej korzysta z europejskich firm w celu wysłania zamówienia złożonego na terenie Unii Europejskiej.

Ile może wynieść nowe cło? Obecnie zwykle wynosi ono od 3 proc. do 8 proc. wartości zamówionych przedmiotów. Być może jednak wraz z nowym rozporządzeniem Komisja Europejska ustanowi nową wysokość pobieranej opłaty.

Źródło: "Financial Times"