Kobiety są aha-aha okropne. Seksualizacja dzieci i atak na Lewandowską

23 kwietnia odbył się mecz FC Barcelony z Atletico Madryt. Drużyna Roberta Lewandowskiego wygrała rywalizację wynikiem 1:0, jednak Polak nie może pochwalić się dobrym występem. Miał szansę na gola i asystę, ale nie wykorzystał okazji. Fani zauważają widoczne pogorszenie jego formy, a sportowe portale rozpisują się o spadku kondycji i problemach technicznych.

Robert Lewandowski udostępnił na Facebooku kilka zdjęć, które wraz z rodziną zrobił po meczu z Atletico Madryt. Szczęśliwa rodzina pozuje na murawie i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie komentarze. Te na Facebooku są jeszcze znośne. "Eksperci" co najwyżej roszczą sobie prawo do rozstrzygania, że Benzema byłby lepszym nabytkiem dla Barcelony niż "Lewy". Prawdziwa jazda zaczyna się na Twitterze.

Zdjęcie, które wywołało najwięcej szumu to zwykła rodzinna fotka. Lewandowscy wygłupiają się w kadrze - normalka. Followersi profilu Transfery Piłkarskie mają jednak na ten temat zupełnie inne zdanie.

"Ania nie zaprosiła swojego przyjaciela", "Alvaro za kadrem z k*tasem wjeżdża z rozpędu w Ankę", "Afera pierogowa" - komentujący nie przebierają w słowach.

Słowa użytkowników Twittera odnoszą się do nagrań, na których Anna Lewandowska tańczy ze swoim instruktorem. Jasno sugerują niewierność influencerki, w niewybredny sposób obrażając ją oraz również jej męża.

Już powyższe komentarze były obleśne, ale to wciąż nie jest szczyt góry lodowej. Szczyt ohydy osiągnął wpis użytkownika @DariuszNieznane, który postanowił w seksualnym kontekście umieścić także córki Lewandowskich oraz de facto - upokorzyć wszystkie kobiety.

@DariuszNieznane został dość szybko sprowadzony na ziemię - jak widać jego słowa były zbyt mocne, nawet jak na społeczność twitterową. Cały wątek pokazuje jednak, że mowa nienawiści w stosunku do kobiet ma się dobrze i nie zatrzyma jej nawet bycie żoną sportowego idola.