Kaja Godek atakuje nową Rzeczniczkę Praw Dziecka. Powód smuci
Wynik wyborów parlamentarnych doprowadził do wielu zmian w organach rządowych. Z rolą Rzecznika Praw Dziecka pożegnał się Mikołaj Pawlak. Jego miejsce zajęła Monika Horna-Cieślak. Zmiana nie wszystkim przypadła do gustu. W sprawie nowej rzeczniczki wypowiedziała się Kaja Godek.
Podczas posiedzenia Sejmu, które odbyło się 28 listopada 2023 r., została wybrana nowa Rzeczniczka Praw Dziecka. Za kandydaturą Moniki Hornej-Cieślak zagłosowało 246 posłów. Nowa rzeczniczka jest adwokatką, aktywistką i działaczką społeczną. Od 19. roku życia kobieta zajmuje się ochroną prawną dzieci. Adwokatka jest także współautorką ustawy o ochronie małoletnich, czyli tzw. ustawy Kamilka z Częstochowy. Horna-Cieślak wspiera osoby młode doświadczające przemocy psychicznej, fizycznej oraz seksualnej.
Nowa Rzeczniczka Praw Dziecka popiera Tęczowe Piątki
Politycy prawej strony sceny politycznej nie są przekonani do nowej rzeczniczki. Mecenas Monika Horna-Cieślak jest przeciwko przemocy fizycznej, popiera natomiast edukację seksualną oraz Tęczowe Piątki. Podczas obrad sejmowej komisji edukacji, nauki i młodzieży Horna-Cieślak powiedziała, co sądzi o Tęczowych Piątkach. Mecenas zadeklarowała, że "będzie wspierać Tęczowe Piątki, tak jak święto zmarłych, które organizują dzieci katolickie".
Kaja Godek jest przeciwna Tęczowym Piątkom
Wypowiedź ta nie spodobała się Kai Godek, która swoją opinię przedstawiła na X. Działaczka pro-life napisała: "Nowo wybrana Rzecznik Praw Dziecka popiera tęczowe piątki w szkołach. Tęczowe piątki służą lobby elgiebeto-pedofilskiemu do seksualizacji dzieci. Obrzydliwe." Wpis opatrzyła także hasztagiem "stoplgbt".
Jedna z kobiet komentujących wpis zauważyła, że Kaja Godek nie ma pojęcia, o czym pisze: "Kolejna osoba, która nie zna definicji słowa 'seksualizacja'. Seksualizacja to ocenianie wartości człowieka przez pryzmat atrakcyjności. Tęczowe piątki mają na celu promowanie tolerancji wobec osób niehetero. Jak to się ma do seksualizacji? Nijak! Tak to jest, kiedy ktoś chce udawać mądrego, a nie zna znaczenia pojęć, którymi się ochoczo posługuje."
Pomóż nam zmienić internet na lepsze. TUTAJ
Komentujący wpis drążył temat LGBTQ+ dalej. Zapytał więc Kaję Godek co by zrobiła, gdyby któreś z jej dzieci należało do społeczności LGBTQ+. Godek skomentowała, porównując orientację seksualną do patologii, z której można "wyjść": "Co byś zrobiła, gdyby się okazało, że dziecko pije, pali, jest homo, ma nerwicę, nie zdaje z klasy do klasy itp itd. Dziecko może przyjść z każdym problemem i z każdą patologią, ma do tego prawo. Rodzice natomiast mają pomóc z tej patologii wyjść."
Zdaniem Godek bycie osobą nieheteronormatywną jest taką samą "patologią", jak narkomania czy problemy z alkoholem. Przy okazji działaczka pro-life do kategorii "patologii" zaliczyła także choroby psychiczne, podając jako przykład nerwicę.
W temacie społeczeństwo
- TikTok zaczyna weryfikować wiek userów. Kontrola rodzicielska to już fakt
- Licealista z Polski wygrał olimpiadę w Pekinie. Zdobył najwyższy wynik na ziemi
- Influencerki z Rosji pragnęły sławy. Popełniły straszny błąd
- Matcha jest obrzydliwa? Cała prawda o warszawskim zapaleniu opon mózgowych [VIBEZ CHECK]
Popularne
- Zeskakiwali na płytę. Koncert Maxa Korzha miał szalony przebieg
- Farmer stworzył Tindera dla krów. Poprosił o pomoc ChatGPT
- Cios w młodych ludzi? Ekspertka komentuje decyzję Andrzeja Dudy
- To coś więcej niż książka. Dawid Podsiadło zaskoczył fanów
- Machał banderowską flagą na Narodowym. Ukrainiec opublikował nagranie
- Influencerki z Rosji pragnęły sławy. Popełniły straszny błąd
- "Strefa gangsterów". Tom Hardy idzie spuścić ci łomot [RECENZJA]
- Lody o smaku mleka z piersi to nie żart. Już trafiły do sprzedaży
- Mój pierwszy raz na OFF Festival. Muzyka nigdy nie była tak polityczna [RELACJA]