Jest członkinią komisji wyborczej w Rosji. Podczas pracy wpadła do szamba

Rosja - inny świat? Zdecydowanie tak może się wydawać, jeśli pomyślimy o wszystkich niedorzecznych informacjach, które spływają do nas zza wschodniej granicy. Wychowawczynie z przedszkola wyganiające dzieci na ćwiczenia na śniegu, oskarżenia Toma Cruise'a o plagiat kaskaderskiego numeru na igrzyskach olimpijskich, trend z wskakiwaniem do śmietników, dziecko trzymane w klatce - można by wymieniać jeszcze długo, bo to naprawdę szczyt góry lodowej.

Cenzura, żelazna dyscyplina, służba wojskowa czy nawet nakaz aresztowania Władimira Putina wystawiony w 2023 r. przez Trybunał Konstytucyjny w Hadze nie przeszkadza jednak niektórym w idealizowaniu Rosji. Nie mówimy jednak tylko o mieszkańcach, ale i o obcokrajowcach, którzy postawili sobie za cel przeprowadzkę na wschód Europy. Rzeczywistość brutalnie weryfikowała śmiałków: duński raper został przymusowo wysłany na front, natomiast rodzinie Feinsterów z Kanady zablokowano konta bankowe.

A jak w Rosji żyje się normalnym obywatelom? Cóż, ich standardy z pewnością różnią się od tych, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Symbolem tego może być sławojka udostępniona do użytku członków komisji wyborczej w obwodzie riazańskim.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

O kuriozalnej sytuacji donosi na portalu vk.com (Vkontakte - odpowiednik rosyjskiego Facebooka) profil Mash, publikujący "smutne i zabawne historie z życia naszego kraju". Do której kategorii zalicza się przypadek Olgi, kobiety, która wpadła do szamba?

Historia brzmi odrobinę śmiesznie, ale przede wszystkim - strasznie i obrzydliwie. Jak do tego doszło? Kobieta jest członkinią komisji wyborczej, ona i jej cały zespół pracowali we wsi Agro-Pustyn. Do ich dyspozycji przekazano stary dom, który jednak nie miał podłączonej kanalizacji. Władze zaopatrzyły więc pracowników w nowiutki wychodek - co trzeba przyznać, że brzmi kuriozalnie, szczególnie w kontekście pełnionej przez nich roli. Latryna okazała się nie tak ekskluzywna i kiedy Olga znajdowała się w środku, razem z nią zapadła się w dół z nieczystościami.

Kobiecie nic się nie stało. Z tarapatów wydostali ją koledzy, a jedyne fizyczne obrażenia jakich doznała to siniaki, otarcia i kilka wbitych drzazg.