Hołownia zapowiada udział w wyborach dla 16-latków. Jakie ma argumenty?
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział prace nad obniżeniem wieku uprawniającego do głosowania w wyborach do 16 lat. Podobne postulaty pojawiają się również w Rumunii.
Na spotkaniu z uczniami i uczennicami V Liceum Ogólnokształcącego w Krakowie 30 listopada marszałek Sejmu Szymon Hołownia deklarował, że pod obrady Sejmu trafi projekt obniżający konstytucyjny wiek głosowania w wyborach powszechnych do 16 lat. Argumentował to potrzebą przywrócenia równowagi między głosem młodych ludzi a starzeniem się społeczeństwa.
Wszyscy opowiadają: młodzież, przyszłość, a głównie starsi głosują. I my, starsi, głosując dzisiaj układamy życie wam na znacznie dłużej niż sobie samym, bo my prędzej się odmeldujemy z tego świata
1 grudnia w wywiadzie dla Radia Zet wypowiedziała się w tej sprawie wice-przewodnicząca Polski 2050 Paulina Henning-Kloska. Zadeklarowała: "Chcę, żeby głos mieli ci, którzy protestują przeciwko niszczeniu planety, chcą, by rząd walczył ze zmianami klimatu". W czasie wywiadu w sondzie wypowiedzieli się na ten temat słuchacze radia. 81 proc. z nich było przeciwne obniżenia progu wiekowego udziału w wyborach.
Analogiczna dyskusja toczy się obecnie w Rumunii, gdzie aktywnie działa ruch na rzecz umożliwienia głosowania od 16. roku życia. W petycji na stronie facem.declic.ro młodzi mieszkańcy i mieszkanki Rumunii argumentują, że mają wobec swojego kraju obowiązki podatkowe i odpowiedzialność karną, powinni więc również mieć prawo do udziału w wyborach.
Rumuńska inicjatywa powołuje się na rezolucję Parlamentu Europejskiego z maja 2022 r. W związku z wyborami europejskimi w 2024 r. znalazł się w niej zapis: "wiek 16 lat powinien zostać wprowadzony jako jeden zharmonizowany wiek uprawniający do głosowania i kandydowania, aby zapewnić równość i uniknąć dyskryminacji w dostępie do podstawowych praw obywatelskich i politycznych".
Czy wcześniejsze głosowanie ma wpływ na kształt polityki?
Pierwszym krajem w Europie, który obniżył wiek głosowania do 16 lat, była w 2007 r. Austria. W swoim opracowaniu dla Foundation for European Progressive Studies socjolożka Eva Zeglovits podsumowała, że młodzi Austriacy i Austriaczki zdali egzamin z dojrzałości politycznej. Frekwencja wśród najmłodszej grupy była wyższa, niż w przypadku starszych osób głosujących po raz pierwszy.
Zeglovits podkreśliła jednak, że nie przełożyło się to na większe zainteresowanie wśród partii politycznych obszarami, które są szczególnie ważne dla młodych obywateli. W opracowaniu z 2018 r. napisała: "Do tej pory nie ma dowodów na to, że partie polityczne zmieniły swój program w kierunku interesów młodych ludzi".
Wydaje się więc, że z perspektywy młodych ważniejsze może być autentyczne zainteresowanie polityków ich bolączkami, niż możliwość głosowania na partie, które się nimi nie zajmują.
Źródło: businessinsider.com.pl, feps-europe.eu
W temacie społeczeństwo
- TikTok zaczyna weryfikować wiek userów. Kontrola rodzicielska to już fakt
- Licealista z Polski wygrał olimpiadę w Pekinie. Zdobył najwyższy wynik na ziemi
- Influencerki z Rosji pragnęły sławy. Popełniły straszny błąd
- Matcha jest obrzydliwa? Cała prawda o warszawskim zapaleniu opon mózgowych [VIBEZ CHECK]
Popularne
- Zeskakiwali na płytę. Koncert Maxa Korzha miał szalony przebieg
- Farmer stworzył Tindera dla krów. Poprosił o pomoc ChatGPT
- Wiernikowska dołączyła do groźnego trendu. Naraziła zdrowie swojego synka?
- Matcha jest obrzydliwa? Cała prawda o warszawskim zapaleniu opon mózgowych [VIBEZ CHECK]
- Cios w młodych ludzi? Ekspertka komentuje decyzję Andrzeja Dudy
- To coś więcej niż książka. Dawid Podsiadło zaskoczył fanów
- Machał banderowską flagą na Narodowym. Ukrainiec opublikował nagranie
- Influencerki z Rosji pragnęły sławy. Popełniły straszny błąd
- "Strefa gangsterów". Tom Hardy idzie spuścić ci łomot [RECENZJA]