Grecja legalizuje małżeństwa jednopłciowe. Burzliwa noc w parlamencie

W piątek 16 lutego Grecja przeszła do historii. Stała się pierwszym na świecie prawosławnym państwem, w którym zalegalizowano małżeństwa jednopłciowe. To spełnienie postulatów mniejszości LGBT, która od 2015 r. walczyła o prawo do ich zawierania. Instytucja związków partnerskich nie chroniła m.in. tęczowych rodzin z dziećmi.

Debata w greckim parlamencie trwała dwa dni. Projekt o legalizacji związków jednopłciowych złożyła centroprawica, której czele stoi premier Kyriakos Mitsotakis. Prawo udało się przyjąć mimo braku całkowitego poparcia członków jego partii. Uznaje ono małżeństwa osób tej samej płci i otwiera drogę do adopcji dzieci, lecz pomija prawo do macierzyństwa zastępczego dla par homoseksualnych.

Ustawie ostro sprzeciwiał się wpływowy kościół prawosławny. Arcybiskup Aten i Grecji Hieronim II wzywa do imiennego głosowania. Chce, aby obywatele mogli wiedzieć, którzy parlamentarzyści byli za, a którzy przeciwko małżeństwom jednopłciowym. Premier Kyriakos Mitsotakis nie miał też pełnego wsparcia ustawy w szeregach własnej partii. Liczył na to, że za legalizacją zagłosują lewicowe partie opozycyjne.

- Reforma, którą uchwalamy, poprawia życie wielu naszych współobywateli. Ustawa ta powinna łączyć, a nie dzielić - powiedział w czwartek w greckim parlamencie premier Kyriakos Mitsotakis.

Ostatecznie głosowanie miało charakter imienny, tak jak życzył sobie tego Hieronim II. Za legalizacją małżeństw jednopłciowych było 176 posłów, przeciwko 76. Nowe prawo udało się więc przyjąć mimo ostrych słów byłego premiera Grecji Andonisa Samarasa, również członka Nowej Demokracji. Stwierdził, że "ustawa o związkach jednopłciowych jest fundamentalną zmianą prawa rodzinnego".

- Ludzie, którzy byli niewidzialni, w końcu staną się widoczni wokół nas, a wraz z nimi wiele dzieci w końcu znajdzie należne im miejsce. Reforma sprawia, że życie wielu naszych współobywateli staje się lepsze i nie ujmuje niczego w życiach innych ludzi -mówił w parlamencie premier Kyriakos Mitsotakis, przekonując do zagłosowania za legalizacją małżeństw jednopłciowych.

Nowe prawo dotyczące małżeństw jednopłciowych poparły opozycyjne partie lewicowe. Stefanos Kasselakis, lider socjalistycznej Syrizy, powiedział nawet, że wszyscy podlegający mu posłowie mają zagłosować za projektem ustawy. Zagroził, że ci, którzy wstrzymają się od głosu bądź będą przeciwko, na pewno poniosą konsekwencje.

- To historyczny moment. To dzień radości - powiedziała w rozmowie z mediami Stella Belia, szefowa organizacji zrzeszającej rodziców z par jednopłciowych "Tęczowe Rodziny".

Grecja stała się 37 krajem świata i 16 krajem Unii Europejskiej, w którym dwóch mężczyzn lub dwie kobiety mogą zawrzeć ślub cywilny. W odróżnieniu od związków partnerskich ślub ten nakłada takie same obowiązki i nadaje identyczne prawa w przypadku wszystkich par, niezależnie od płci.

Źródło: bbc.com, Rzeczpospolita