Gimper bierze na klatę konsekwencje "afery włosowej". To był marny trolling

Niedawno na Twitterze wybuchła burza dotycząca włosów na rękach u kobiet. Temat cudzego wyglądu i owłosienia był co prawda przerabiany wzdłuż i wszerz, ale kiedy wypłynął po raz kolejny, ponownie zelektryzował społeczeństwo. Na temat konieczności depilacji wypowiedział się m.in. Tomasz Działowy "Gimper" - influencer, youtuber, twórca internetowy.

Gimper opublikował na Twitterze kilka soczystych wpisów. W jednym z nich podkreślał, że posiadanie przez kobietę owłosienia na ciele jest oznaką niedbania o siebie, tak samo jak nieobcięte paznokcie. W kolejnym tweecie dodał, że u faceta włosy na ciele są sexy, u płci przeciwnej - odrzucające. Cóż. Jednym turn-offem jest tu sposób komunikacji.

Po kilku dniach od afery Gimper zdecydował się wyjaśnić swoje stanowisko. Wspomniał o swoich liberalnych poglądach, dodał, że jeżeli ktoś go śledzi (ergo: zna jego "poczucie humoru") to powinien poznać się na trollu.

Z plusów tego wpisu - przyznał, że jego tweet o tym, że zaniechanie depilacji całego ciała uważa za oznakę niedbania o siebie, był niewłaściwy. Przeprasza za użycie zbyt stanowczej a jednocześnie subiektywnej narracji i podkreśla, że powinien inaczej sformułować swoją myśl. Lepiej późno niż wcale?

Wpis Gimpera nie pozostaje krystalicznie czysty. Niektórzy użytkownicy Twittera nie wierzą w jego "trolling", inni wytykają mu, że takie poczucie humoru raczej nie jest zabawne dla nikogo. Nie mówiąc o tym, że komentarze w stylu "kobiecie nie wypada być niegoloną" może zobaczyć jakaś dziewczyna i cyk - zafundować sobie kompleks do końca życia. Genetycznie ciemne i twarde włosy = długie spodnie i długi rękaw niezależnie od pogody.

Nawet Nitro, który zazwyczaj prezentuje dość kontrowersyjne poglądy, potępił wpisy Gimpera - ten z przeprosinami, jak i poprzednie.

Twitterowicze nie powstrzymują się od złośliwości wymierzonych w Gimpera, który specyficznie poprosił, żeby nie wstawiać jego zdjęć z czasów, kiedy był łysy. Cały thread zalany jest jedną i tą samą fotografią youtubera.