Genetycznie zmodyfikowane drzewa w walce o czystość planety. Będzie sukces?
Amerykańska firma opracowuje genetycznie modyfikowane drzewa, które mają wpłynąć na środowisko bardziej, niż dotychczas. Obietnice są kuszące - powietrze bez milionów ton dwutlenku węgla.
Genetycznie zmodyfikowane drzewa - brzmi jak pomysł na nowy film science-fiction, tymczasem właśnie nad tym pracują amerykańscy naukowcy w Hayward, Kalifornii nad brzegiem Zatoki San Francisco. Z morza asfaltu wyłania się szklarnia wypełniona sadzonkami. Rośliny te nie są jednak zwyczajne - to ponad 200 sadzonek hybrydowych topoli, które mają odmienić oczyszczanie powietrza z dwutlenku węgla.
Podobne
- Sukces w lotnictwie. Rusza samolot zasilany paliwami alternatywnymi
- Zielone miasto w walce z globalnym ociepleniem. Kolumbijski sukces
- Los Angeles pod wodą. Tropikalna burza uderzyła w Miasto Aniołów
- "Czarne mamby" walczą z kłusownictwem. Kobiety chronią afrykańskie zwierzęta
- Zero śmieci do 2032 r. Bornholm chce być wyspą zero waste
Dłuższe korzenie drzewa - mniej dwutlenku węgla
Firma Living Carbon skupia się na trzech aspektach, jeśli chodzi o modyfikacje genetyczne. Po pierwsze, korporacja stara się zwiększyć zarówno ilość, jak i długość korzeni, co wpłynie na większą ilość zmagazynowanego dwutlenku węgla. Drugim aspektem jest przenikanie korzeni głębiej do gleby, co wiąże się z dłużej trwającym rozkładem CO2, a także z większą obecnością minerałów, które mogą zablokować niechciany gaz. Korzenie mają także produkować więcej węglanu, czyli polimeru o nazwie suberyna. Polimer ten jest trudny do rozkładu przez mikroby, więc dłużej utrzymuje dwutlenek węgla pod ziemią.
Zmodyfikowane drzewa ratunkiem dla zdegradowanych terenów
Nasadzenia firmy Living Carbon mają być ratunkiem dla zdegradowanych terenów górniczych i rolniczych. Korporacja ma w planach nasadzenie 2,4 tys. hektarów drzew do wiosny 2024 r. W praktyce oznacza to, że na dotychczas bezdrzewnych terenach pojawią się 4 mln drzew. Połowa z posadzonych drzew ma być zmodyfikowana genetycznie, aby zwiększyć ilość pochłanianego dwutlenku węgla. Zakładając, że drzewo żyje 40 lat, a także przyjmując, że pobór CO2 będzie zbliżony do wyników z testowych szklarni, szacuje się, że ulepszone rośliny pobiorą ponad 600 megaton CO2, co stanowi 1,6 proc. obecnej globalnej emisji dwutlenku węgla.
Genetycznie zmodyfikowane drzewa mogą być przyszłością świata. W samych Stanach Zjednoczonych jest obecnie 60 mln hektarów terenów, które można zalesić. Pomysł spotyka się jednak z przeciwnikami, którzy wątpią w powodzenie akcji. Ich zdaniem osiągnięcie takich wyników, jak w szklarniach testowych, jest niemożliwy. Drzewa posadzone w naturze będą narażone na szereg zmiennych, takich jak temperatura, wilgotność czy nasłonecznienie. Firma Living Carbon nie przejmuje się jednak negatywnymi komentarzami i dalej walczy, aby udowodnić, że genetycznie zmodyfikowane drzewa to przyszłość świata.
Źródło: BBC
Popularne
- Zapowiedzi LEGO Harry Potter na 2025 r. Potężny debiut unikatowej budowli
- Friz zamroził influencerów? "Ratownicy musieli nas wyciągać z lodu"
- Podała dziecku ciasto z alkoholem. Wiernikowska rozpętała burzę
- Mini Majk podjął ważną decyzję. Influencer zmieni wygląd?
- To już oficjalne. Media społecznościowe nie dla nastolatków
- Bambik i V-dolce w "Milionerach". Czy uczestniczka znała odpowiedź?
- Taśmy Buddy wstrząsną internetem? "Zmieni trochę optykę"
- Dawid Podsiadło robi karierę za granicą? "Pierwsze kroki na scenie"
- Sceny grozy na streamie. Magiczny trik wymknął się spod kontroli?