Sylwester Wardęga i Amadeusz Ferrari

Ferrari wskazał kolejną osobę. Wardęga: "To może być grubsze od Stuu"

Źródło zdjęć: © Instagram
Konrad SiwikKonrad Siwik,05.10.2023 12:00

Pandora Gate zapoczątkowane przez Sylwestra Wardęgę się rozkręca. Za sprawą Amadeusza Ferrariego do grona youtuberów, którzy mieli dopuścić się skandalicznych zachowań wobec kobiet i nieletnich dziewczyn, dołączyło kolejne tajemnicze nazwisko.

Sylwester Wardęga po głośnym wspólnym materiale Kuby Wątora i Oli Adamczyk postanowił dorzucić od siebie masę kolejnych dowodów obciążających Stuu, Marcina Dubiela, a nawet Boxdela. Zawieszony już włodarz Fame MMA wydał w tej sprawie oświadczenie.

Boxdel - poznajcie prawdę

Film Michała Barona, w którym wyjaśnia sytuację z nieprzyzwoitymi wiadomościami i odpowiada na zerwanie współpracy przez różne firmy, został obejrzany na livie przez Druida. Ten stwierdził, że nagranie może źle się zestarzeć, ze względu na materiały, które w najbliższych dniach ma przedstawić Konopskyy. Co ciekawe, transmisja Wardęgi pobiła rekord oglądalności, gromadząc ponad 400 tys. widzów.

PANDORA GATE Live (Boxdel Odpowiada, Stuu, Dubiel, Fagata, Tusk, Morawiecki, Co dalej?) WATAHA

Część z nich w pewnym momencie live'a zwróciła uwagę na instastories opublikowane przez Amadeusza Ferrariego. Wardęga nie pozostał obojętny i sprawdził, co Amadi ma do powiedzenia na temat afery z udziałem youtuberów. Okazało się, że freak fighter nakierował na kolejną osobę, która miała dopuścić się jeszcze bardziej makabrycznego czynu niż reszta szajki.

Amadeusz Ferrari nakierował na kolejną osobę

- Słuchajcie, afera ped*filska trwa, Konopski niedługo dodaje film, spadną następne głowy. Jednakże osoba pewna z nimi powiązana ma aktualnie sprawę w sądzie o gw*łt i słuchajcie teraz uważnie. Wyobraźcie sobie, że na imprezie dziewczyna traci przytomność, ten zwyrodnialec rozbiera się i zaczyna ją, no brzydko nazwę, pos**ać - mówi na nagraniu Amadeusz Ferrari.

Według Amadiego "dziewczyna nigdy nie wiedziała, że do tego doszło", ale światło dzienne miało ujrzeć nagranie potwierdzające makabryczne zajście.

- Minęło x czasu i ona nie wiedziała, że została wykorzystana. Jednakże ten dzban podczas stosunku wyciągnął telefon i zaczął nagrywać. Nigdy by to nie wyszło na światło dzienne, gdyby nie fakt, że jego własna dziewczyna, bo miał też własną dziewczynę, weszła w galerię i znalazła filmik, jak pos**a nieprzytomną laskę. A co jest najbardziej pop***dolone w tej całej historii, że robi to w drugą dziurę, pos**ał ją w od**t. Jest to youtuber powiązany z poprzednimi. Uwaga to nie jest żart - zapewnił freak fighter.

trwa ładowanie posta...

"A nazwisko osoby, o której mówię, zaczyna się na literę G" - dodał w kolejnej relacji Ferrari, podkreślając, że "nie chodzi o WG".

A skoro już o Wojtku Goli mowa, należy zaznaczyć, że włodarz Fame MMA wydał oświadczenie w sprawie filmu Sylwestra Wardęgi. Stwierdza w nim, że nie wiedział o wstrętnych zachowaniach youtuberów. Z jego treścią możecie zapoznać się poniżej:

"Wydarzenia te miały miejsce na długo przed tym, zanim poznałem Michała. Oświadczam, że nie miałem wiedzy dotyczącej zachowań osób, które przedstawił w swoim ostatnim materiale Sylwester Wardęga. Jestem zniesmaczony tym, co zobaczyłem. Moja opinia w całej sprawie została uwzględniona i wyrażona w oficjalnym oświadczeniu Fame MMA" - oświadczył Wojtek Gola.
Oświadczenie Wojtka Goli
Oświadczenie Wojtka Goli (Instagram)

Sylwester Wardęga potwierdza sprawę o gw*łt

Wracając do relacji Amadeusza Ferrariego, dodał on później kolejną ze stanowiskiem jego wspólnika Truemana, który podał więcej szczegółów. Amadi na koniec dodał tajemniczą relację, która ma nakierować na omawianą przez niego osobę. "Ała… coś mnie boli" - napisał Ferrari, dodając: "Proszę Sylwku, łączymy kropki, dowody będą niepodważalne, pozdrawiam".

Co ciekawe Amadi już w zeszłym tygodniu poruszał ten temat, ale przeszedł on bez większego echa. Niewykluczone, że przyczyniły się do tego farmazony głoszone przez Amadeusza w stylu: "Nikita w ciąży z Truemanem". Tak czy inaczej, co nieco do powiedzenia na ten temat miał również Sylwester Wardęga, który nagrał swoją odpowiedź na relację Ferrariego.

trwa ładowanie posta...

Druid zdaje się potwierdzać słowa freak fightera.

- Teraz właśnie przeczytałem bardzo niepokojącą wiadomość. To się wiąże ze storiesami, co wrzuca Amadeusz. I k***a, jeżeli to prawda, a mi już mi kolejne osoby piszą o tym, to może być grubsze od Stuu. Teraz tak sobie kminię, że faktycznie był okres taki, że ta osoba zniknęła z internetu i mówiła, że przechodzi jakąś traumę. I to się k*** wszystko pokrywa. Ja znam tę osobę, już do niej napisałem, no i tutaj już chodzi o k***a poważne przestępstwo - wyjaśnił Sylwester Wardęga.

Druid wystosował również "ważny" apel dotyczący domniemanej ofiary wspomnianego youtubera. Potwierdził w nim, że sprawą zajmują się odpowiednie organy.

"Bardzo proszę o niepodawanie nigdzie w internecie danych, nicków ofiary. Sprawa jest potwierdzona, zajmuje się tym sąd, ale wiadomo, jak to z sądami bywa. Chłopak dalej działa w internecie i czeka na termin rozprawy… Jednak uwierz mi kolego, że twoja kariera dobiegła końca" - wyjawił z przekonaniem Wardęga.

"Nie spodziewałem się, że w puszce pandory znajdziemy gw**ty. Nie odnajdziesz już spokoju. Natomiast ci, którzy wiedzieli, a olali temat lub mówili 'pewnie sama chciała'... co jest z tobą człowieku?" - skwitował szeryf, który w końcu wrócił do miasta.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 1
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 2
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 1
  • emoji kupka - liczba głosów: 0