Eurowybory 2024. Katarzyna Kotula komentuje wynik Lewicy
W piątek 9 czerwca odbyły się w Polsce, a także innych krajach Unii Europejskiej, wybory do Parlamentu Europejskiego. W poniedziałek 10 czerwca poznaliśmy oficjalne wyniki. Lewica nie może mówić o żadnym sukcesie. Wynik partii skomentowała ministra ds. równości oraz przewodnicząca kampanii Katarzyna Kotula.
Wybory do Parlamentu Europejskiego za nami. Znamy oficjalne wyniki podane przez PKW. Pierwsze miejsce oraz 21 mandatów zdobyła Koalicja Obywatelska. Na drugim miejscu uplasowało się Prawo i Sprawiedliwość, zyskując 20 mandatów. Podium zamyka Konfederacja, która do Brukseli wyśle sześciu europosłów. Trzecią Drogę oraz Lewicę w Parlamencie Europejskim będzie reprezentowało po trzech europosłów i europosłanek.
Podobne
- Zandberg kontra Tusk. "Może czas dla odmiany głosować za czymś?"
- Magdalena Filiks zachwycona Donaldem Tuskiem. "Zmienił bieg historii"
- Radni Lewicy chcą urzędu bez krzyży. Apelują do prezydenta Wrocławia
- Ustawa o związkach partnerskich. Katarzyna Kotula o planach rządu
- Katarzyna Kotula niczym Hitler? Barbara Nowak w mocnych słowach
W mediach społecznościowych bardzo szerokim echem odbił się fakt, że nie dość, że Lewica osiągnęła bardzo słaby wynik, to została przegoniona przez Konfederację. Nie jest żadną tajemnicą, że przedstawiciele tych partii nie przepadają za sobą i mają skrajnie różne poglądy. Dodatkowo to właśnie Konfederacja wysyła do Parlamentu Europejskiego więcej kobiet niż Lewica. Okazało się również, że więcej dziewczyn zagłosowało na partię Sławomira Mentzena niż Roberta Biedronia, co było gwoździem do trumny Lewicy.
ZETKACPER: CHCĘ ZOSTAĆ POLITYKIEM!
Katarzyna Kotula komentuje słaby wynik Lewicy w wyborach do parlamentu Europejskiego
Katarzyna Kotula, czyli ministra ds. równości w rządzie Donalda Tuska była przewodniczącą kampanii wyborczej Lewicy. Logiczne więc było, że skomentuje ona bardzo słaby wynik partii, do której należy. Przypomnijmy, kandydatom oraz kandydatkom lewej strony politycznej udało się do siebie przekonać zaledwie 6,3 proc. polskiego społeczeństwa. Nie zwiastuje to świetlanej przyszłości, tym bardziej, że w wyborach samorządowych wynik był na podobnym poziomie.
"Drodzy wyborcy, drogie wyborczynie Lewicy. Przyjmujemy ten wynik z pokorą. Dziękujemy tym którzy w tych wyborach oddali głos na Lewicę. Wynik nie jest satysfakcjonujący, ale wiemy, że silna Lewica/socjaldemokracja jest w Polsce i w Europie potrzebna. Przed nami ciężka praca, żeby odbudować wasze zaufanie. Koniec długiego sezonu wyborczego to dobry moment na podsumowania i wyciągnięcie wniosków. Dziękuję wszystkim kandydatom i kandydatkom, którzy niezależnie od okręgu, pracowali na wspólny wynik Lewicy. Europarlamentarzystom Lewicy @RobertBiedron, @JoankaSW, @K_Smiszek gratuluję!" - napisała Katarzyna Kotula na platformie X.
Leszek Miller o wynikach Lewicy w Euro-wyborach
Były premier Leszek Miller, który przez długie lata związany był z Sojuszem Lewicy Demokratycznej, również zabrał głos w sprawie wyborów do Parlamentu Europejskiego. Skrytykował Lewicę oraz stwierdził, że zarówno Robert Biedroń, jak i Włodzimierz Czarzasty wykonali zadanie, na którym im zależało. Miał na myśli wysłanie do Brukseli właśnie Roberta Biedronia, Krzysztofa Śmiszka oraz Joanny Scheuring-Wielgus. Stwierdził również, że jego były partyjny kolega Włodzimierz Czarzasty jest totalnie odsunięty od decyzyjności w Lewicy.
"Trzeba przyznać, że Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń po mistrzowsku wykonali plan umieszczenia w Parlamencie Europejskim trójki posłów: Joanny Scheuring-Wielgus, Krzysztofa Śmiszka i Roberta Biedronia. Przez moment wydawało się, że Marek Belka zagrozi pani poseł, ale na ostatnich metrach wyborcy z Wielkopolski okazali się liczniejsi niż elektorat z Łodzi. Wcześniej popularny na Śląsku Łukasz Kohut został wyeliminowany z jedynki na liście Lewicy, a na jego miejsce wciśnięto Macieja Koniecznego z 'Razem'" - napisał Leszek Miller w mediach społecznościowych.
"Kohut przeszedł na listę KO i z trzeciego miejsca zdobył mandat zaś Konieczny okazał się niezdolny do uzyskania miejsca w PE co ułatwiło zdobycie mandatu Śmiszkowi. Lewica wchodzi do Parlamentu Europejskiego z trzema europosłami w porównaniu do siedmiu w kończącej się kadencji. W tej trójce nie ma nikogo z dawnego SLD co symbolicznie zamyka wysiłki Czarzastego całkowitej anihilacji Sojuszu Lewicy Demokratycznej" - kontynuował były premier Polski Leszek Miller.
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół