Dzieci z zespołem Downa sprzedają lody. Wyzysk czy szlachetna inicjatywa?
Ojciec postanowił pomóc swoim dzieciom z zespołem Downa, więc kupił im ciężarówkę z lodami. Co chce udowodnić innym ludziom i czy ten biznes naprawdę ma sens?
Co prawda Dzień Ojca już za nami - przypominam, że wciąż możecie sprawdzić, kto jest waszym serialowym tatą - ale to nie oznacza, że nie możemy chwalić cudownych rodziców. Jednym z nich jest Joe Wegener z Ohio.
Podobne
- Lalka Barbie z zespołem Downa. Czemu jest potrzebna?
- Przetestował lody Genziara. Czy są warte swojej ceny (3,99 zł)?
- Tiktokerka żywi się jak lwica. Przygotowała lody dla mięsożerców
- Książulo wyjaśnił dramę z "kebabem dla dzieci". "Typowy krętacz"
- Czy to był pierwszy dubajski kebab? Cena zwala z nóg (DUBAI KEBAB BLING BLING)
Mężczyzna postanowił pomóc dwójce swoich dorosłych dzieci z zespołem Downa w znalezieniu pracy. Spokojnie, nie wysłał ich jak niektórzy ojcowie na zbieranie truskawek o trzeciej rano. Wegener miał znacznie lepszy pomysł.
Kupił dzieciom z zespołem Downa ciężarówkę z lodami
Joe Wegener wraz z żoną Freidą wychowują dwójkę dorosłych dzieci z zespołem Downa - Josha i Mary Kate. Gdy dziewczyna ukończyła program kariery przeznaczony dla osób z niepełnosprawnościami, powiedziała ojcu, że chciałaby z nim pracować. Tak powstało Special Neat Treats.
To ciężarówka z lodami, którą Joe kupił, by uczyć dzieci finansów. Josh i Mary Kate pracują w tej ruchomej lodziarni, ucząc się nie tylko wartości pieniądza, ale i umiejętności społecznych. Zatrudniając dzieci z zespołem Downa, ojciec chciał też pokazać, że osoby z niepełnosprawnościami mogą wykonywać naprawdę wiele czynności i nie należy ich ograniczać.
Sprzedają lody i dają nadzieję
Zastanawiacie się, jak sobie radzą? Świetnie. Joe w rozmowie ze stacją WLWT przyznał, że sprzedaż przekroczyła jego oczekiwania. W projekcie nie chodzi jednak tylko o sprzedawanie lodów, ale integrację całej społeczności. Dlatego jego lodziarnia cały czas podróżuje, by dotrzeć do jak największej liczby osób.
Joe przyznał też, że w trakcie podróży spotkał wielu klientów, którzy zmagali się z różnymi ograniczeniami wynikającymi z ich stanu zdrowia. Uważa, że takie spotkanie z jego dziećmi i ich projektem, może im pomóc w wyjściu poza szablonowe postrzeganie różnych chorób czy niepełnosprawności.
- To znacznie więcej niż sprzedaż lodów. Chodzi o to, by Special Neat Treats było doświadczeniem dla wszystkich. Chciałem dać moim dzieciom coś do zrobienia i jednocześnie pokazać innym rodzicom, że można wymyślić coś kreatywnego, nieszablonowego dla rodziny i dzieci. [...] Gdy już się gdzieś znajdziemy, prawie za każdym razem znajdujemy rodzinę o specjalnych potrzebach lub z jakimś problemem - tłumaczył Joe.
Ojciec planuje zakup kolejnych ciężarówek z lodami, by jego projekt mógł dotrzeć w jak najwięcej miejsc. Jego praca i zaangażowanie w nią dzieci z zespołem Downa spotyka się z bardzo dobrym przyjęciem internautów. Użytkownicy podziwiają jego zaangażowanie i piszą, że jest dla nich inspiracją.
Źródło: Daily Mail
Popularne
- Wersow wypuściła "Dorosłe serce". Śpiewa, że otrzymała chłód
- Rosyjski youtuber przesadził z prankami. Policja nie miała litości
- PiriPiri zrobiło pierwsze w Polsce lody z kebabem. To nie jest żart
- Pierwszy na świecie wyścig plemników. Będą zakłady, kamery, a nawet komentator
- Bombardiro Crocodilo i inne brainroty AI. Ten trend wyżre ci mózg
- "Best feeling, pozdro z fanem". O co chodzi w tym trendzie?
- Sylwester Wardęga przegrał z Marcinem Dubielem. Musi zapłacić 350 tys. zł?
- Gimpson (Gimper) ogłosił swój ostatni koncert. Klub wyprzedał W GODZINĘ
- Polska górą. Nowy slang podbija internet. "Just turned 19 in Poland". O co chodzi?