Cringe'owa reklama Orlenu? Polscy piłkarze w ogniu krytyki

14 czerwca rozpoczęły się Mistrzostwa Europy w piłce nożnej mężczyzn. W tym roku turniej odbywa się w Niemczech. Mecz otwierający rozgrali gospodarze oraz reprezentacja Szkocji. Starcie zakończyło się wynikiem 5 do 1. Niemcy wręcz rozgromili przeciwników. Z kolei 16 czerwca reprezentanci naszego kraju stawili czoła Holandii. Niestety nie udało się pokonać Holendrów. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2 do 1 na niekorzyść Polaków.

Mówi się, że piłkarze są świetnymi aktorami. Często na powtórkowych nagraniach możemy podziwiać mężczyzn, którzy widowiskowo upadają na murawę, mimo że przeciwnik ich zaledwie musnął lub wcale nie dotknął. Niestety swoich umiejętności nie potrafili wykorzystać przed kamerą polscy kadrowicze Nicola Zalewski, Sebastian Szymański, Damian Szymański i Bartosz Bereszyński.

W internecie zawrzało po publikacji najnowszej reklamy Orlenu. Na filmiku widać wyżej wymienionych piłkarzy, którzy jadą w samochodzie. Nagle jeden z nich mówi: "Panowie. To co, dziś zabieramy trzy punkty do domu?". Drugi odpowiada: "A może już teraz zbierzmy trochę punktów". Na co trzeci reaguje: "Masz na myśli przekąskę i tankowanie?". W dalszej części piłkarze robią zakupy na stacji.

Wielu internautów krytykuje nową reklamę Orlenu. Na portalu X piszą: "Co to jest? To jest niemożliwe, że ktoś w marketingu firmy tak poważnej jak Orlen uznał, że warto to pokazać światu", "Dobra nie winie chłopaków, bo w sumie muszą. Ale to jest takie cringe", "poziom aktorstwa jak w "Trudnych Sprawach", "poziom przedszkola", "to jest nie tylko głupie, ale nawet żenujące, o 'grze aktorskiej' nawet nie wspomnę".

Do dyskusji przyłączył się Wojciech Kardyś - ekspert do spraw komunikacji internetowej oraz digital marketingu - "Hej Orlen, musimy pogadać na temat waszego marketingu. Serio, stać was na więcej".