Co grozi w Polsce za pedofilię? Jaka jest jej definicja?
Co polski kodeks karny mówi o seksualnych nadużyciach na dzieciach? Kto i jak definiuje pedofilię?
W świetle wydarzeń, które wstrząsnęły właśnie polskim internetem, w sieci toczą się mniej i bardziej merytoryczne dyskusje o zaburzeniach seksualnych i konsekwencjach prawnych molestowania nieletnich. Sprawdzamy, jakie są fakty.
Podobne
- Janusz Korwin-Mikke wyszedł z szafy. Porównuje pedofilię i zoofilię
- Kobiety w Polsce nie są gwałcone? Nowa Nadzieja broni białych hetero mężczyzn [OPINIA]
- "Za pomoc w zabójstwie", "za bimber". Co grozi za głupie tytuły przelewów?
- Postępowanie dyscyplinarne przeciwko Szafarowiczowi. Jest decyzja
- Kastracja chemiczna to za mało. Rząd idzie o krok dalej
Zarówno w DSM-5, jak i ICD-11 (to międzynarodowo respektowane klasyfikacje zaburzeń psychicznych) ujęta jest pedofilia, czyli pociąg seksualny do dzieci przed okresem dojrzewania. Niektórzy seksuolodzy i seksuolożki, jak cytowany przez "Scientific American" prof. Ray Blanchard z Uniwersytetu w Toronto, postulują dodanie do tych klasyfikacji również hebefilii, czyli preferencji seksualnych skierowanych na dzieci we wczesnym okresie dojrzewania (11-14 lat).
Potrzebę prawnej ochrony młodszych nastolatków odzwierciedla większość kodeksów karnych na świecie, w tym Polski. Za czynności seksualne z osobami małoletnimi poniżej 15. roku życia polskie prawo przewiduje karę pozbawienia wolności od dwóch do 12 lat. Przepis dotyczy sprawców dorosłych, czyli tych, którzy ukończyli 17 lat (stanowi o tym art. 10 k.k.).
Przejrzystość i poprawność stosowania pojęć medycznych i prawnych jest w tak szokujących sprawach ważna. Jednak z z punktu widzenia ofiar być może nie najważniejsza. To, że coś jest legalne, nie oznacza, że nie prowadzi do krzywdy. Skończenie 15 lat nie oznacza gotowości do relacji z dorosłym mężczyzną.
Nasz mózg, zwłaszcza jego ośrodki odpowiadające za racjonalność, decyzyjność, zarządzanie ryzykiem i inne wyższe funkcje poznawcze związane z dojrzałością fizycznie rozwija się do ok. 25. roku życia.
Oczywiście jak wszystkie progi rozwojowe również ten ma płynne granice i jest indywidualny. Zmiany następują stopniowo, nie w dniu 25. urodzin. Jednak poszukiwanie przez dorosłych relacji intymnych z dużo młodszymi od siebie osobami poniżej tej granicy ma wpisane ryzyko nadużyć emocjonalnych. Może być oznaka poszukiwania osoby, którą będzie można kontrolować, a nie równorzędnego partnerki czy partnera.
Władza ułatwia łamanie norm społecznych
Z punktu widzenia psychologii społecznej warto też wiedzieć, że wg badań władza rozhamowuje. Zwiększa skłonność do łamania norm społecznych i moralnych. Przede wszystkim tych norm, które nie są osobistymi wartościami osoby w pozycji władzy, a były przez nią przestrzegane ze strachu przed konsekwencjami. Nie ma znaczenia czy władza wynika z kwestii formalnych jak np. przynależność do służb, z hierarchii np. w szkole lub w miejscu pracy czy ze statusu społecznego związanego z popularnością.
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół