Chcieli przechytrzyć sąd. ChatGPT wpędził ich w kłopoty
Korzystanie ze sztucznej inteligencji w codziennym życiu staje się normalnością. Ludzie za pomocą chatbota piszą wypracowania, listy motywacyjne czy CV. O tym, aby jednak uważać przy korzystaniu z AI, przekonał się prawnik z USA.
Nowojorski prawnik za bardzo polubił możliwość korzystania z chatbota. Stanął przed sądem i musi tłumaczyć się z podjętych decyzji.
Podobne
- ChatGPT stworzył ustawę w 15 sekund. Szok i niedowierzanie
- Nauczycielka przechytrzyła ChatGPT? Sieje postrach wśród uczniów
- Sztuczna inteligencja stawia kolejny krok ku człowieczeństwu. Jest się czego bać?
- Wyrok TSUE dla zatrudnionych na część etatu. Mogą świętować
- Do biura zawitał nowy język Gen Z. Czy boomerzy przeżyją zmiany?
Bezprecedensowe okoliczności
Pierwotna sprawa dotyczyła mężczyzny pozywającego linię lotniczą w związku z domniemanym uszkodzeniem ciała. Jego zespół prawny przedłożył notatkę, w której przytoczył kilka poprzednich spraw sądowych. Próbowali w ten sposób udowodnić, (wykorzystując precedens), dlaczego sprawa powinna iść naprzód.
Pracownicy linii lotniczych zwrócili się do sędziego, informując, że nie mogą znaleźć przypadków wskazanych przez zespół prawny. Okazało się, że te nigdy nie miały miejsca.
W trakcie kilku zgłoszeń okazało się, że sprawy sądowe nie zostały przygotowane przez Petera LoDuca, prawnika powoda, ale przez jego kolegę z tej samej kancelarii. Steven Schwartz, który jest adwokatem od ponad 30 lat, użył ChatGPT do szukania podobnych poprzednich spraw.
Sędzia powiedział, że sąd stanął w obliczu "bezprecedensowych okoliczności" po tym, jak stwierdzono, że zgłoszenie odnosi się do przykładowych spraw prawnych, które nie istniały.
"Bardzo żałuję polegania na chatbocie"
Obaj prawnicy zostali wezwani do wyjaśnienia. Mają wyjaśnić sędziemu, dlaczego nie powinni zostać ukarani dyscyplinarnie. Schwartz dodał w oświadczeniu dla mediów, że bardzo żałuje polegania na chatbocie, którego nigdy wcześniej nie używał do badań prawnych i nie był świadomy, że wytworzone przez niego treść może być fałszywa.
Prawnik przysiągł również, że nigdy nie będzie używał sztucznej inteligencji do uzupełniania swoich badań prawnych w przyszłości bez absolutnej weryfikacji ich autentyczności.
Popularne
- Szafarowicz w skowronkach. "Zapał rewolucyjny na uczelni wygasa?"
- Zrywają odręczne ogłoszenia. Oddolna walka z flipperami
- Odcięła nos i wytatuowała dziąsła? Jej wygląd szokuje
- Porzuciła branżę dla dorosłych. "Powierzyłam swoje życie Chrystusowi"
- 65-latek wytatuował całe ciało. Zapłacił za to grube pieniądze
- Zasłynęła nagą imprezą w Moskwie. Usłyszała nowe zarzuty
- Trudny los królowej życia. Popłakała się przed kamerą
- Wojownicy Maryi nadchodzą. Planują blokadę miasta
- Osoba tiktokerska szokuje. Ile "koszmarna lalka" wydała na kolczyki?