Chcieli przechytrzyć sąd. ChatGPT wpędził ich w kłopoty
Korzystanie ze sztucznej inteligencji w codziennym życiu staje się normalnością. Ludzie za pomocą chatbota piszą wypracowania, listy motywacyjne czy CV. O tym, aby jednak uważać przy korzystaniu z AI, przekonał się prawnik z USA.
Nowojorski prawnik za bardzo polubił możliwość korzystania z chatbota. Stanął przed sądem i musi tłumaczyć się z podjętych decyzji.
Podobne
- Sztuczna inteligencja zabierze nam pracę? Raport nie zostawia złudzeń
- Wygrała plebiscyt Polska Press. Ta kobieta nie istnieje
- Pozwała byłego chłopaka. Sąd przyznał jej ogromne odszkodowanie
- Ukraińcy mają przywileje. Rynek pracy traktuje ich lepiej od innych imigrantów
- Czarnek z porażką w sądzie. W tle filozofka i stypendium naukowe
Bezprecedensowe okoliczności
Pierwotna sprawa dotyczyła mężczyzny pozywającego linię lotniczą w związku z domniemanym uszkodzeniem ciała. Jego zespół prawny przedłożył notatkę, w której przytoczył kilka poprzednich spraw sądowych. Próbowali w ten sposób udowodnić, (wykorzystując precedens), dlaczego sprawa powinna iść naprzód.
Pracownicy linii lotniczych zwrócili się do sędziego, informując, że nie mogą znaleźć przypadków wskazanych przez zespół prawny. Okazało się, że te nigdy nie miały miejsca.
W trakcie kilku zgłoszeń okazało się, że sprawy sądowe nie zostały przygotowane przez Petera LoDuca, prawnika powoda, ale przez jego kolegę z tej samej kancelarii. Steven Schwartz, który jest adwokatem od ponad 30 lat, użył ChatGPT do szukania podobnych poprzednich spraw.
Sędzia powiedział, że sąd stanął w obliczu "bezprecedensowych okoliczności" po tym, jak stwierdzono, że zgłoszenie odnosi się do przykładowych spraw prawnych, które nie istniały.
"Bardzo żałuję polegania na chatbocie"
Obaj prawnicy zostali wezwani do wyjaśnienia. Mają wyjaśnić sędziemu, dlaczego nie powinni zostać ukarani dyscyplinarnie. Schwartz dodał w oświadczeniu dla mediów, że bardzo żałuje polegania na chatbocie, którego nigdy wcześniej nie używał do badań prawnych i nie był świadomy, że wytworzone przez niego treść może być fałszywa.
Prawnik przysiągł również, że nigdy nie będzie używał sztucznej inteligencji do uzupełniania swoich badań prawnych w przyszłości bez absolutnej weryfikacji ich autentyczności.
Popularne
- Odetną Czarnka od 700 mln zł? Wniosek organizacji pozarządowych
- Zawieszona dyrektorka liceum pozywa Barbarę Nowak. Robi się gorąco
- Lekarze z zaświadczeniem od proboszcza? Tylko z uczelni o. Rydzyka
- Stanowski się zagalopował? "Za to będziesz siedział w wolnej Polsce"
- Cancel culture w wykonaniu Szafarowicza. Atakuje "Zieloną granicę" Holland
- Ile osób można obrazić w jednym wpisie? Przemysław Czarnek idzie na rekord
- Dąbrowscy kupili dom. Razem z kluczami dostali konto na Instagramie [OPINIA]
- Oskar Szafarowicz nowym carem. Działacz ogłasza V rozbiór Polski
- Crusher o przeszłości z Fagatą. "Była imprezka, było dośrodkowanie"