Biżuteria z Luwru dostępna na Vinted? Ceny zaczynają się od 30 tys. euro
Cały świat jest wstrząśnięty nikczemną kradzieżą drogocennej biżuterii z Luwru. Choć sprawa jest poważna, to niektórzy Francuzi postanowili rozładować atmosferę. Na Vinted pojawiła się masa fejkowych ofert sprzedaży kosztowności. Czy Polacy również dołączyli do trendu?
19 października w godzinach porannych doszło do jednego z najbardziej śmiałych napadów w historii współczesnej Europy - kradzieży w paryskim Luwrze. Według wstępnych ustaleń francuskiej policji, grupa co najmniej czterech osób wtargnęła do muzeum tuż przed otwarciem dla zwiedzających. Sprawcy mieli działać z wyjątkową precyzją i znajomością systemu zabezpieczeń. Kamery monitoringu zostały unieszkodliwione w ciągu kilku minut, a sygnał alarmowy odcięty.
Podobne
- W Gliwicach stanął gigantyczny posąg "kciuka w górę". Co na to mieszkańcy?
- Łatwogang podjął wyzwanie. Z Polski do Afryki na rowerze w 30 dni
- Bilety na molo w Kołobrzegu drożeją. Janusze biznesu mają na to sposób?
- Do tego muzeum można wejść tylko nago. Czemu trzeba się rozebrać?
- Oficjalnie. Andziaks buduje DUŻY DOMEK na ozdoby świąteczne
Co zgnęło z Luwru?
Z muzeum zniknęło dziewięć przedmiotów o ogromnej wartości historycznej i artystycznej - głównie biżuteria. Według Alexandre’a Giquello, szefa paryskiego domu aukcyjnego Drouot, rzeczy w obecnym stanie są nieodsprzedania, a złodzieje mogą je jedynie przetopić na surowce.
Służby bezpieczeństwa natychmiast rozpoczęły szeroko zakrojoną operację poszukiwawczą, obejmującą granice kraju oraz największe europejskie porty lotnicze. W Paryżu zapanowała atmosfera napięcia - przed Luwrem gromadzą się tłumy turystów i mieszkańców, zszokowanych skalą i brawurą całego zdarzenia. Ministerstwo Kultury zapowiedziało pilną konferencję prasową, a eksperci już teraz porównują ten napad do największych kradzieży dzieł sztuki XX wieku. Francuska opinia publiczna domaga się odpowiedzi, jak to możliwe, że najpilniej strzeżone muzeum świata stało się sceną tak spektakularnego włamania.
Biżuteria z Luwru dostępna na Vinted?
Jedni przeżywają kradzież, a drudzy rozładowują atmosferę. Na popularnym portalu Vinted pojawiła się masa ogłoszeń, w których internetowe śmieszki próbują "sprzedać" skradzioną biżuterię za kosmiczne kwoty rzędu od 30 tys. euro (blisko 130 tys. zł). Najczęściej na aukcjach pojawiają się zdjęcia kosztowności podobnych do tych skradzionych lub fotografie oryginałów, które można znaleźć w sieci. Na polskiej platformie również pojawiają się pierwsze fejkowe ogłoszenia, natomiast "trend" nie jest jeszcze aż tak popularny.
W temacie kradzież
- Złodzieje ukradli niewydaną muzykę Beyoncé? Policja wydała list gończy
- Ukradła prawie 2 mln zł. Kasę wydała na prezenty dla streamerów z TikToka
- Lil Baby ukradł chaina prosto z szyi youtubera. Łańcuch jest wart 800 tys. zł
- Fanka okradła Twenty One Pilots. Wyniosła z koncertu BĘBEN i nikt jej nie powstrzymał
Popularne
- Książulo zdemaskował Mualana? Internauci nie mogą przyzwyczaić się do jego głosu
- Pitbull wraca do Polski. Kiedy i gdzie wystąpi? Jakie ceny i rodzaj biletów?
- Czarny żurek, czarne nuggetsy i krwawa pasta. Halloween w restauracjach
- Lego wraca do przyszłości. Ten zestaw zachwyci fanów kina
- Conan Gray wystąpi w Polsce? The Wishbone Tour w Europie potwierdzona!
- "WSZYSCY JESTEŚMY KACPERCZYK", czyli powolne dojrzewanie [RECENZJA]
- Siedzą i się nudzą. Moda na rawdogging boredom podbija TikToka
- Miłosz z "Kuchennych rewolucji" złamał internet. "Prawdziwy goacik"
- Wege burgery na celowniku UE. "Zakaz byłby krokiem wstecz"