Lil Baby ukradł chaina prosto z szyi youtubera. Łańcuch jest wart 800 tys. zł

Nie spotykaj swojego idola - mówili. Jack Doherty może teraz w pełni zgodzić się z tymi słowami, ponieważ jego krótki przelot z Lil Babym nie skończył się dla niego najlepiej. Popularny amerykański streamer natknął się na rapera w nocnym klubie, a ich rozmowa przerodziła się w aferkę, która viralowo poniosła się po sieci.

Lil Baby i Doherty pogadali przez chwilę, ale w trakcie rozmowy raper płynnie zsunął z karku streamera jego łańcuch. Kajdan o wartości 200 tys. dolarów, czyli ok. 800 tys. zł trafił w ręce Lila, który nie reagował na prośby o zwrot.

Doherty zdawał się naprawdę zdenerwowany i zafrasowany całą sytuacją, która przerodziła się w ostrą wymianę zdań.

Jack Doherty próbował polubownie załatwić sytuację, ale Lil Baby tylko śmiał mu się w twarz. W końcu, znudzony jęczeniem streamera, zasugerował mu, żeby po prostu zadzwonił na policję i zgłosił kradzież. Po tych słowach wsiadł do auta i odjechał, zostawiając Doherty'ego upokorzonego na oczach widzów, no i uboższego o jeden ekstrawagancki kajdan.

Ostatecznie łańcuch został zwrócony - nadal jednak nie wyjaśniło się, czy była to ustawka, czy nie. Niezależnie od tego, gdzie leży prawda, cala sytuacja i tak wygląda źle, zwłaszcza dla Lil Baby'ego. Chyba że pasuje mu wizerunek rapera-złodzieja...