"Będziemy tańczyć w 40 osób". Co grozi za pogo w szkolnym WC?
Stowarzyszenie Umarłych Statutów to organizacja, która zajmuje się prawami ucznia i prawem oświatowym w Polsce. Zdradzają, czy tańczenie pogo w szkolnej łazience to na pewno dobry pomysł.
Kiedy uczniowie mają kłopoty i nie wiedzą, do kogo się zwrócić, mają do wyboru kilka opcji. O ironio, najczęściej pada nie na rodziców, nauczycieli czy pedagogów, tylko na nich - internetowych guru pomocy szkolnej młodzieży. Mowa oczywiście o Prawie Marcina i Stowarzyszeniu Umarłych Statutów.
Podobne
- Próba porwania w szkole. "Krzyknął, że albo wydam syna, albo zginę"
- Rząd na tropie korupcji. Program "Laptop dla ucznia" wzbudza wątpliwości
- Problemy Barbary Nowak. Prokuratura depcze jej po piętach
- Barbara Nowak o kulisach odwołania. "Jestem wymazana gumką"
- Dzieci z Ukrainy wyzwaniem dla szkół. Jest ruch Unii Europejskiej
Marcin Kruszewski z Prawa Marcina wyrobił sobie markę własną, działając na TikToku i prowadząc tam działalność edukacyjną przeplataną lifestyle'owym contentem. Dowiódł m.in., że nauczyciele nie mają prawa zabierać dzieciom telefonów komórkowych i zasłynął z hasła: "Znajcie swoje prawa".
Stowarzyszenie Umarłych Statutów jest z kolei związane z działalnością wolontariacką, która bezpośrednio broni i walczy o prawa uczniów w Polsce. Oprócz tego postulują, by szkoła stała się miejscem, które faktycznie przygotuje młodych ludzi do dorosłego życia i będzie zachęcać ich do rozwoju.
Stowarzyszenie Umarłych Statutów radzi: lepiej nie urządzać pogo w kibelku
Organizacja edukuje, ale również reaguje i przeprowadza interwencje. Regularnie odpowiada też na pytania osób uczniowskich - nie zawsze jednak głaszcząc je po główkach i przyklaskując każdemu ich pomysłowi.
Stowarzyszenie Umarłych Statutów pochyliło się ostatnio nad pytaniem, czy uczniom grożą konsekwencje za zorganizowanie pogo w szkolnej toalecie.
Organizacja podkreśliła, że nie należy działać w myśl zasady "wszystko, co nie jest zabronione, jest dozwolone", ponieważ ludzka wyobraźnia praktycznie nie zna granic.
Ponadto wypunktowała, że pomysł jest zwyczajnie niebezpieczny. Pogo to specyficzny rodzaj tańca, który wykonuje się na koncertach - najczęściej rockowych, metalowych i hip-hopowych. Polega na popychaniu się, wpadaniu na siebie i obijaniu się o innych uczestników. Umarłe Statuty podkreśliły, że ciasna łazienka, gdzie łatwo wpaść na umywalkę czy toaletę, nie jest właściwym miejscem na urządzanie takiej zabawy.
Stowarzyszenie Umarłych Statutów: "możemy doradzić zorganizowanie belgijki lub poloneza"
Organizacja dodała, że chociaż nie ma jasnego i oczywistego zakazu organizowania pogo w łazience, uczniowie uczestniczący w wydarzeniu mogą utrudnić innym korzystanie z przestrzeni publicznej. Radca prawny Sebastian Płachecki uważa, że można to uznać za wykroczenie z tytułu art. 143 § 1 kodeksu wykroczeń.
Stowarzyszenie Umarłych Statutów dodaje, że jest mała szansa, że uczniowie ponieśliby odpowiedzialność karną, lecz zachęca do zweryfikowania pomysłu i zastanowienia się nad organizacją wspólnego tańczenia belgijki lub poloneza na sali gimnastycznej.
Popularne
- Amsterdam zaprasza na rave na autostradzie. 9 godzin mocnego techno
- Łzy i drżący głos. PashaBiceps stracił czworonożnego przyjaciela
- Maskotki Minecraft do kupienia w Biedronce. Ile kosztują?
- Podejrzany o zabójstwo tiktokerki wrócił na miejsce zbrodni. Zostawił przerażający list
- Lalka Anabelle wyruszyła w upiorne tour. Warrenowie ostrzegali, żeby jej nie ruszać
- Ile przetrwałbyś na platformie bez lajków? Daj się wciągnąć w fediwersum
- Uzależnił się od smartfona. Straszne, co stało się z jego głową
- Kawiaq nie przyznaje się do winy. Ruszył proces patostreamerów
- "Kocham cię". Justin Bieber w ogniu krytyki po słowach do 17-latki