Barbara Nowak o kulisach odwołania. "Jestem wymazana gumką"

Barbara Nowacka przejęła Ministerstwo Edukacji Narodowej po Przemysławie Czarnku. W pierwszych tygodniach po objęciu urzędu przeprowadziła zwolnienia wśród kuratorów oświaty. Z tą funkcją pożegnała się m.in. małopolska kuratorka oświaty Barbara Nowak.

Nowak zapisała się w historii jako wybitnie kontrowersyjna postać. Kobieta zasłynęła m.in. porównywaniem aborcji do mordu rytualnego, atakowaniem społeczności nieheteronormatywnej czy zakazywaniem imprezy halloweenowej. Była kuratorka nie może pogodzić się z utratą stanowiska. Udzieliła obszernego wywiadu dla "Polonia Christiana", w którym opowiedziała o kulisach rozstania z kuratorium.

Nowak twierdzi, że nie protestowała, gdy dowiedziała się o odwołaniu. Ma żal, że nie dostała rekompensaty za niewykorzystane dni urlopowe.

- Ja czekałam spokojnie na to, że zostanę odwołana. Nie zapierałam się. Nie trzymałam się biurka. [...] Jedyny dokument, jaki został mi wręczony, to ten od dyrektor generalnej Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego, w którym jest informacja, że zostałam odwołana z funkcji. To koniec. Nic więcej. W tym nowym układzie nie mam żadnych praw pracowniczych. Nie mam żadnego dokumentu dodatkowego, który otrzymuje osoba, gdy kończy się z nią stosunek pracy. [...] Nie znam ekwiwalentu za urlop, którego nie wykorzystałam. [...] Jestem wymazana gumką. Nic mi się nie należy - mówi była kurator.

Wiosną w Polsce odbędą się wybory samorządowe. Prowadzący wywiad zapytał rozmówczynię, czy planuje kandydować. Nowak uchyliła się od odpowiedzi, ale nie zaprzeczyła.

Nowak uderza w organizacje aktywistyczne i równościowe. Mówi, że takie stowarzyszenia jak Ponton, Lambda czy Flandria niszczą dzieci:

- Mają w zamierzeniu zdeprawować dziecko, zwrócić jego uwagę na s*ks, przyjemność własnego ciała, żeby się nie uczyli, nie byli mądrzy i nie starali się brać odpowiedzialności za drugą osobę czy nie myśleli o tym, żeby założyć rodzinę - mówi była kuratorka.

Na celowniku Barbary Nowak znalazły się Tęczowe Piątki. Jest to cykliczna ogólnopolska akcja, której celem jest wsparcie młodzieży LGBTQ+ w szkole.

- Ona [Barbara Nowacka - przyp. red.] chce wpuścić do szkoły deprawatorów, którzy będą mówili dzieciom, że dzisiaj wszystko wam wolno, ale przede wszystkim skierujcie swoje zainteresowanie na płeć kulturową, czyli to, czego nie ma. Są tylko płci biologiczne. Jest kobieta i mężczyzna. Jest jeszcze mowa o orientacjach seksualnych, a to jeszcze gorzej. Chodzi o to, żeby dzieciom zrobić wodę z mózgu - grzmi Barbara Nowak.

Rozmówcy wzięli pod ostrzał Anję Rubik, modelkę, działaczkę społeczną i założycielkę Sexed.pl - fundacji promującą edukację s*ksualną. Prowadzący wyraził oburzenie, że modelka była gościnią u ministry edukacji narodowej Barbary Nowackiej.

- Ekspertka, tak nie obrażając, od s*ksedukacji, oczywiście w najstraszniejszym tego słowa znaczeniu, najbardziej demoralizującym, deprawującym, korzystająca ze swoich pieniędzy czy innych promująca, to jest jedna z pierwszych osób, z którą Nowacka się spotyka - mówi prowadzący.

Temat pociągnęła dalej była kurator:

- Po co? Po to, żeby ustalić nauczanie nowego wychowania permisywnego, ale już jako obligatoryjnego. Chcę powtórzyć, że w naszych szkołach była edukacja s*ksualna, ale prowadzona dla tych uczniów, których rodzice pozwalali, czyli na wychowaniu do życia w rodzinie. [...] To, co teraz wchodzi, to nie będzie miało nic do czynienia z rodziną. To będzie nakierunkowane na własną przyjemność, eksperymentowanie z własną płcią, inną płcią.

Na koniec wywiadu Barbara Nowak zafundowała odbiorcom kuriozalne dywagacje na temat depresji. Jej zdaniem aktualne zmiany w szkołach prowadzą do myśli samobójczych. Jak to możliwe? Oto, co powiedziała była kuratorka:

- Chodzi o to, żeby dopaść młodych ludzi i odebrać im szansę na naukę. Odebrać im szacunek do drugiego człowieka. Zniszczyć ich w ten sposób, że mówi się, że zasługują na wszystko, co łatwe i przyjemne. Dlatego te dzieci nie mając żadnych granic, żadnej wiedzy, nie widzą sensu życia. Zaczynają zastanawiać się, po co są. Od tego bardzo blisko do depresji i myśli samobójczych.

Jeśli potrzebujesz wsparcia w kryzysie, zadzwoń:

• 116 111 - Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży
• 800 702 222 - Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym