Bąkiewicz kłóci się z Międlarem. "Sfrustrowany były ksiądz"
Robert Bąkiewicz dodał na portal X post w sprawie przesłuchania. Polityk wyparł się propagowania faszystowskich haseł. Głos zabrał Jacek Międlar.
Robert Bąkiewicz 4 listopada usłyszał "prawomocny wyrok w sprawie szarpaniny przed kościołem św. Krzyża w Warszawie z października 2020 roku". Polityk nie wykazał skruchy, tylko żalił się w aplikacji X pozorną niesprawiedliwością, jaka go spotkała. Bąkiewicz nie poprzestał na jednym wpisie, ponieważ wczoraj (6 listopada) dodał kolejną skargę na sądowe działania. Do rozmowy włączył się Jacek Międlar.
Podobne
Babcia Kasia nie da sobie w kaszę dmuchać
Podczas październikowego Strajku Kobiet w 2020 r. doszło do szarpaniny. Narodowcy pod okiem Roberta Bąkiewicza zaatakowali uczestników protestu. Przemoc skierowana była głównie w stronę Babci Kasi - kontrowersyjnej emerytowanej aktywistki. Katarzyna Augustynek została zepchnięta ze schodów kościoła. Polityk Robert Bąkiewicz, po trzech latach od zdarzenia, poniósł konsekwencje. Postawiono mu zarzut nagabywania innych do popełnienia przestępstwa i ukarano rokiem prac społecznych oraz 10 tys. zadośćuczynienia dla aktywistki.
Robert Bąkiewicz w odpowiedzi na oskarżenia wystosował długi post w aplikacji X. Polityk nie widzi swojej winy w akcie przemocy. Mężczyzna nie ukazuje skruchy, tylko żali się internautom pozornym brakiem sprawiedliwości. Bąkiewicz twierdzi, że sam proboszcz parafii zezwolił mu na ochronę kościoła przed aktywistkami.
Rober Bąkiewicz kłóci się z byłym księdzem
Robert Bąkiewicz 6 listopada udostępnił kolejny wpis w sprawie październikowego aktu przemocy. Polityk żali się, że dostał wezwanie na przesłuchanie odnośnie głoszenia faszystowskich haseł w charakterze świadka. Według mężczyzny "słowa 'Ave Christus rex!' znaczą ni mniej, ni więcej tylko tyle - 'Niech żyje Chrystus król!'". Polityk wyparł fakt, że "Christus Rex" to faszystowsko-katolickie ugrupowanie polityczne działające w Belgii. Ruch miał związek z Niemcami i Hitlerem. Bąkiewicz zasłania się przemocowym zachowaniem osób biorących udział w Strajku Kobiet: "nikt z brutalnych napastników spod znaku błyskawicy do tej pory nie poniósł, żadnej konsekwencji".
Pomóż nam zmienić internet na lepsze. TUTAJ
Pod wpisem doszło do wymiany zdań między Robertem Bąkiewiczem, a Jackiem Międlarem - byłym księdzem skazanym za podobne przewinienia. Mężczyźni rywalizują o to, kto jest bardziej poszkodowany.
Bąkiewicz w odpowiedzi zarzuca byłemu księdzu parcie na szkło. Mężczyzna wyznaje również, że pomimo niezbyt dobrych prywatnych stosunków, zawsze trzymał stronę Jacka Międlara. Polityk zauważa, że nigdy nie mówił medialnie o sprawach sądowych, sugerując że było ich sporo. Na koniec Robert Bąkiewicz wytyka byłemu duchownemu prowadzenie zbiórek na użytek własny. Jacek Międlar szybko rewanżuje się politykowi i wypomina mu pieniądze, które dostał za organizowanie fundacji. Polityk zadaje cios ostateczny i nazywa księdza "sfrustrowanym byłym duchownym".
Rozmowa zakończyła się prześmiewczym komentarzem byłego księdza: "oj Robercik, nie gorączkuj się tak. Spróbuj w następnych wyborach". Polityk odpowiedział tylko krótkie "Dzięki!"
Popularne
- Bracia Menendez wyjdą na wolność? Córka Erika przerywa milczenie
- Oddany fandom Julii Żugaj. Na czym polega fenomen dziewczyny?
- Nastoletnia Julia popełniła samobójstwo. Jej oprawczyni nagrała "przeprosiny"
- Wege knajpa w Gdańsku serwuje "stek" z drukarki 3D. W menu mają też inne "mięsa"
- Wódka w saszetkach już w polskich sklepach. Zdjęcie obiegło sieć
- Beyoncé i Jay-Z tracą obserwatorów. Ludzie wierzą w teorie spiskowe
- Budda oburzony zachowaniem dziecka. "To przegięcie pały"
- Upadek Człowieka Lodu? Wim Hof latami skrywał tajemnicę
- Zatrzymanie P. Diddy'ego. Co łączy rapera z Justinem Bieberem?