Afrykańskie kleszcze dotarły do Polski. Czy jest się czego bać?

Globalne ocieplenie objawia się na wiele różnych sposobów. Topniejące lodowce, pożary, susze, wzrost temperatury całej Ziemi. Różnica temperatur zmienia także zakres występowania różnych gatunków roślin oraz zwierząt, które dotychczas pojawiały się wyłącznie na stepach, pustyniach czy preriach. Ich obecność czasem jest niegroźna, w innych przypadkach może prowadzić do śmiertelnego niebezpieczeństwa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polscy naukowcy z zakresu chorób pasożytniczych ostrzegają przed pojawiającym się w Polsce kleszczem z gatunku Hyalomma. To afrykańskie kleszcze, które do Europy trafiają przyczepione do żywicieli, którymi są ptaki. Dlaczego należy uważać na ogromne pajęczaki? Przenoszą one szereg niebezpiecznych chorób, w tym gorączkę krwotoczną, której śmiertelność wynosi aż 60 proc. Na chorobę nie istnieje żaden lek ani szczepionka.

Czy jednak obecność kleszczy Hyalomma to problem wyłącznie współczesny? Youtuber Venomous Art tłumaczy, że kleszcze występowały w Polsce już w 1979 r., co potwierdza praca naukowa "Hyalomma Marginatum Koch, 1844 w Polsce - przykład zawleczania południowego kleszcza przez ptaki wędrowne", której autorem byli Krzysztof Siuda i Jacek Dutkiewicz. Od tego czasu kleszcze wędrowne pojawiają się w Polsce, jednak naukowcy jednoznacznie stwierdzają, że są to przypadki wynikające z podróży na ciele ptaka, a nie z tworzenia się skupisk gatunku pajęczaka w Polsce.

Druga praca naukowa potwierdzająca obecność kleszczy wędrownych w Polsce została opublikowana w 2010 r. Obecne poruszenie w związku z Hyalomma Marginatum wynika z badań naukowców, którzy chcą upewnić się, że niebezpieczne pajęczaki nie występują naturalnie w Polsce. Choć niepokój związany z przenoszonymi przez kleszcze chorobami jest uzasadniony, należy mieć na uwadze, że problem ich występowania w Polsce nie jest kwestią ostatnich kilku miesięcy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo