Czarnek ostro o Hołowni. "Nie wiem, co kombinuje"

Były już minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek był gościem w Telewizji Republika. W programie "W punkt" skomentował obrady Sejmu, które prowadził Szymon Hołownia. Polityk Prawa i Sprawiedliwości zasugerował, że nie ufa marszałkowi i nie wie, co ten kombinuje.

Przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy ewidentnie nie mogą pogodzić się z tym, że marszałkiem Sejmu został Szymon Hołownia. Przemysław Czarnek nie traktuje go poważnie, co udowodnił podczas obrad, kiedy sarkastycznie nazywał go "marszałkiem rotacyjnym". Takie zachowanie miało zapewne umniejszyć rolę byłego prezentera TVN na sali plenarnej.

Były mister edukacji i nauki Przemysław Czarnek wypowiedział się o opozycji oraz Szymonie Hołowni w Telewizji Republika. Skomentował obrady Sejmu, w których toczyły się rozmowy dotyczące komisji ds. afery wizowej, Pegasusa oraz afery wizowej.

Przemysław Czarnek był pytany o to, czego może się spodziewać po komisjach, skoro w Prezydium Sejmu i Prezydium Senatu nie ma przedstawiciela z PiS. Były minister edukacji i nauki powiedział, że wszystko wyjaśni się w przyszłym tygodniu, ponieważ "nie wie, co kombinuje pan marszałek Hołownia".

- To jest demokracja "hołowniana", nie jest parlamentarna. To nie jest demokracja, która szanuje obyczaje parlamentarne, która szanuje mniejszość w Sejmie, tak jak my szanowaliśmy i podzieliliśmy Prezydium na pół, tzn. trzech członków było z PiS, a trzech z opozycji. Oni zrobili całe prezydium tylko na swoją modłę, łącznie zresztą z panem Krzysztofem Bosakiem (wicemarszałkiem Sejmu z Konfederacji), który - jak widać - chyba gra z nimi. Więc to nie jest demokracja parlamentarna, to jest demokracja "hołowniana" marszałka rotacyjnego - powiedział Przemysław Czarnek.