20-latek planował wysadzić szkołę. Przygotowywał bombę domowej roboty

Dlaczego Tomasz S. chciał wysadzić szkołę? O którą dokładnie placówkę chodziło? Na te pytania niestety nie ma odpowiedzi, ponieważ prokuratura jak dotąd zachowuje ogromną dyskrecję. Funkcjonariusze z Nowego Sącza ujawnili jedynie, że celem ataku 20-latka była szkoła, do której sam kiedyś uczęszczał.

- W toku prowadzonego śledztwa ustalono, że od 2022 roku Tomasz S. intensywnie interesował się bronią i pirotechniką, pogłębiając wiedzę jak konstruować materiały wybuchowe - powiedziała w komentarzu dla "Wyborczej" prokuratorka Justyna Rataj-Mykietyn, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu. Podczas śledztwa okazało się, że 20-latek skupuje i gromadzi środki do stworzenia materiałów wybuchowych. Kupował je za pośrednictwem portali internetowych, a oprócz tego na własną rękę edukował się w dziedzinie konstrukcji bomb.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Na portalach internetowych prowadził rozmowy z innymi osobami w przedmiocie zamachów, wybuchów, trucizn i postrzeleń w miejscach publicznych - zdradziła prokuratorka Rataj-Mykietyn. W Polsce rzadko mamy do czynienia z takimi przypadkami, co m.in. spowodowane jest brakiem powszechnego dostępu do broni palnej. Inaczej sprawa ma się w USA: przykładem są nie tylko liczne strzelaniny w szkołach, ale także ostatni zamach na kandydata na prezydenta, Donalda Trumpa.

Policja wkroczyła do mieszkania 20-latka i podczas rewizji zabezpieczyła środki wybuchowe i narzędzia, które umożliwiają stworzenie pełnoprawnego ładunku wybuchowego. Tomasz S. został postawiony w stan oskarżenia za przygotowanie do dokonania eksplozji materiałów wybuchowych, które zagrażały życiu i zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach. Grozi mu za to do trzech lat więzienia.

Źródło: "Wyborcza"