Ma miseczkę F i bojkotuje noszenie stanika. Uważa, że może zmienić świat

Zaryzykuję stwierdzeniem, że tylko i wyłącznie osoby posiadające piersi (i może drag queen?) wiedzą, z czym wiąże się noszenie stanika przez kilka-kilkanaście godzin dziennie. Oczywiście każde takie doświadczenie jest unikatowe. Każde piersi różnią się od siebie: rozmiarem, kształtem czy rozstawieniem. Kluczem do wygody jest dobranie dobrego, wygodnego stanika. Jednak to nie zawsze pomaga, a usługi brafitterskie nie należą do najtańszych. Warto też wspomnieć, że można nosić najlepszy stanik, ale przechodzenie w nim całego dnia i tak będzie męczące.

Oprócz tego należy podkreślić, że duże piersi mogą powodować różnego rodzaju dolegliwości. Najczęściej prowadzą do garbienia, co z kolei przekłada się na zwyrodnienia kręgosłupa. Nadmiernie duże piersi utrudniają także wykonywanie zwykłych, codziennych czynności. Latem mogą również powodować nadmierną potliwość i skutkować otarciami i odparzeniami w okolicach klatki piersiowej.

Tiktokerka Amina całkowicie porzuciła noszenie stanika. Nosi miseczkę od DD do F i zdecydowała, że nie potrzebuje "wsparcia dla swojej klatki piersiowej". Dziewczyna opublikowała nagranie, na którym uśmiechnięta opowiada o tym, jak zrezygnowała z noszenia niewygodnych dla niej staników.

Podkreśla, że "nawet w poważnej pracy dużej dziewczynki" nie zamierza męczyć się z nielubianą częścią garderoby. Mówi, że porzuciła stanik na rzecz wejścia w "pełny tryb huśtawki", ale zupełnie jej to nie przeszkadza. Amina dodała, że studiuje prawo i sprawdziła różne przepisy, aby upewnić się, że chodzenie w miejscach publicznych bez stanika nie będzie miało przykrych konsekwencji. Ponoć nic nie stoi na przeszkodzie - chociaż zdarzały się sytuacje, które świadczą o czymś zupełnie przeciwnym. Pewna DJ-ka przez brak stanika prawie została wyproszona z samolotu.

Film, w którym Amina radośnie tańczy do piosenki Billy'ego Joela i świętuje uwolnienie się od noszenia stanika, ma w tym momencie prawie 170 tys. wyświetleń i ponad 400 komentarzy. Opinie internautów są mieszane. Niektórzy są szczerze zachwyceni i uznają Aminę za twarz "Ruchu bez stanika".

"Uwielbiam twój mindset. Razem możemy to znormalizować" - pisze jedna z komentujących osób. "To najlepsza rzecz, która wynikła z kwarantanny. Przestałam nosić staniki i nie oglądam się za siebie" - dodaje druga internautka. "Nie nosiłam stanika od jakichś pięciu lat i nie mam zamiaru założyć go nigdy więcej" - wtóruje kolejna.

Nie wszyscy jednak mają tak entuzjastyczne podejście do rezygnacji ze stanika. Inna użytkowniczka TikToka wskazała, że według niektórych może zostać to uznane za nieprofesjonalne.

Ktoś inny wskazał, że w jego firmie obowiązuje dresscode, który obejmuje nawet rodzaj bielizny. Zdecydowanie więcej jest jednak głosów, popierających "Ruch bez stanika". Schludny, elegancki ubiór niekoniecznie musi być powiązany z noszeniem niewygodnych rzeczy powodujących dyskomfort. Nawet w "poważnej pracy dużych dziewczynek".