Nadia Długosz idzie na wojnę z oblechami. "Właśnie piszę z tatą 8-latka, który wulgarnie komentował moje zdjęcie"

Coraz to młodsze dzieci maja dostęp do sieci, a rodzice kompletnie nie panują nad tym, co ich pocieszy robią w internecie? Oczywista oczywistość. Niestety, kupno smartfona małym dzieciom to dziś codzienność. I trudno się temu dziwić. Rodzice chcą mieć kontakt z dzieckiem w szkole i wtedy kiedy dziecko przebywa poza domem.

Jednak nie oszukujmy się, telefony służą dzieciakom głównie do grania i przeglądania internetu, a nie kontaktu z rodzicami. Zazwyczaj bez żadnych filtrów rodzicielskich. I przede wszystkim edukacji.

Na skutki takiego stanu rzeczy nie musieliśmy długo czekać. Influencerka Nadia Długosz (ex-gwiazda kanału Beksy) podzieliła się taką oto historią na swoim Instagramie:

Możemy się domyślać, że chodzi o jedno z nowszych zdjęć Długosz z Nowego Jorku, na którym widzimy ją bez stanika.

Widok kobiecych sutków w 2022 wciąż wywołuje niezdrowe emocje i to nie tylko wśród8-latków. Pod zdjęciem pojawiło się mnóstwo obleśnych komentarzy. Nadia postawiła wypowiedzieć wojnę oblechom:

Szczerze? Podoba mi się w jaki sposób Nadia podeszła do tematu. Twórczynie (i w mniejszym stopniu twórcy) non stop narażeni są na setki obrzydliwych komentarzy. Komentujący są coraz młodsi i jak influencerki same nie zaczną piętnować takiego zachowania nikt nic z tym nie zrobi. A już na pewno nie rodzice, którzy wolą naiwnie wierzyć, ze ich dziecko będące 24/7 w sieci, ogląda niewinne kreskówki.