Friz zawalczy we freak fightach? Znamy jego cenę

Karol Wiśniewski "Friz" o pieniądze martwić się nie musi. Na YouTubie swoje zarobił, jest promotorem projektu Genzie, który niedawno rozszerzył się również o influencerów z programu "Twoje 5 Minut 2", a produkty Ekipy (no, może oprócz napojów) wciąż są chętnie wybierane przez konsumentów. Papierki po lodach może przestały być towarem wystawianym na platformach sprzedażowych za miliony monet, ale kolejne współprace z firmami Koral czy Dooti Donuts mówią same za siebie.

Genzie wyprzedaje trasę koncertową, wkrótce ukaże się też następny "gruby" projekt Friza, czyli program o roboczym tytule "Mafia IRL": żyć, nie umierać. Influencer odpala internetowe inicjatywy jedna za drugą, hajs płynie równym strumieniem, a on może się cieszyć się rodzinnym życiem ze swoją narzeczoną Wersow i ich malutką córeczką Mają.

Wujek Łuki, czyli Łukasz Wojtyca, prezes spółki EKIPA i prywatnie przyjaciel Friza, zdradził, ile kasy musiałaby wyłożyć na stół federacja, która chciałaby mieć Karola u siebie.

Mówimy tu o naprawdę dużej stawce - prawdopodobnie takiej, która zjadłaby przynajmniej połowę budżetu nawet największej organizacji. Wujek Łuki powiedział, że Friz byłby skłonny do rozmów, gdyby kwota za walkę wahała się w przedziale 10-20 mln zł. Zaznaczył jednak, że cena nie jest wyssana z palca - byłaby inwestycją "w jakiś gigantyczny projekt".

Czy któraś z federacji ostatecznie szarpnie się na Friza?