Aktywistki piszą do Sikorskiego. W tle stosunki z Izraelem

Aktywistki z inicjatywy "Wschód" zaapelowały do szefa resortu dyplomacji Radosława Sikorskiego. W niedzielę 4 lutego w mediach społecznościowych nagłośniły kwestię wyroku z piątku 26 stycznia. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (MTS) w Hadze oświadczył, że Izrael powinien podjąć wszelkie kroki, by zapobiec ludobójstwu dokonywanemu na ludności palestyńskiej w Strefie Gazy. Działaczki chcą, aby Radosław Sikorski zawiesił pozytywne stosunki z rządem Netanjahu.

Wyrok wydany przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze nie został w żaden sposób skomentowany przez polski rząd. Można wręcz stwierdzić, że przeszedł bez echa w mediach oraz debacie publicznej. Właśnie dlatego aktywistki z inicjatywy "Wschód" postanowiły ten temat nagłośnić. W mediach społecznościowych zaapelowały do Radosława Sikorskiego, aby stanął po stronie praworządności.

"'Już byliśmy świadkami jednego Holokaustu, nie pozwólmy, by powtórzył się po raz kolejny'. Piszemy apel do ministra @radek_sikorski, bo Polska nie może już dłużej wspierać państwa, które dokonuje ludobójstwa i biernie patrzeć na śmierć dziesiątek tysięcy ludzi, w tym dzieci. Możemy i chcemy stać po dobrej stronie historii" - czytamy na Instagramie inicjatywy "Wschód".

"Szanowny Panie Ministrze, Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (MTS) w Hadze właśnie oświadczył, że Izrael powinien podjąć wszelkie kroki, by zapobiec ludobójstwu dokonywanemu na ludności palestyńskiej w strefie Gazy. Zwracamy się zatem do Pana z apelem o to, by stanął Pan po stronie praworządności i moralności i pokazał światu, że Polska potępia to ludobójstwo i wspiera Republikę Południowej Afryki w ich procesie prawnym, wzywając tym samym do natychmiastowego zawieszenia broni" - napisały aktywistki z inicjatywy "Wschód".

Radosław Sikorski mimo wyroku Międzynarodowego Trybunał Sprawiedliwości wciąż trzyma stronę Izraela. We wtorek 30 stycznia w Berlinie odniósł się do postanowień z Hagi. Stwierdził, że według niego reakcja rządu Netanjahu na akt terroru nie kwalifikuje się jako ludobójstwo.

Aktywistki z inicjatywy "Wschód" są zawiedzione postawą szefa resortu polskiej dyplomacji. W mediach społecznościowych pełno jest zdjęć oraz filmów ze Strefy Gazy. Dokładnie widać, jak Izraelscy żołnierze pozwalają na tysiące śmierci niewinnych cywilów. Wydawać się może, że na Radosławie Sikorskim nie robią wrażenie dane, które codziennie do nas docierają.

"Zdaje się, że Sikorskiego nie obchodzi 30 tys. zabitych przez izraelskie wojsko Palestynek i Palestyńczyków. Gdzie żal nad morderstwem 13 tys. dzieci z rąk Izraela? Gdzie apele o dostęp do czystej wody, jedzenia, dachu nad głową, których niejednokrotnie brakuje milionom osób uwięzionych w Strefie Gazy?" - pytają w apelu aktywistki z inicjatywy "Wschód".

Źródło: Rzeczpospolita