Omenaa Mensah o pracownikach i wymaganiach

Żona milionera, Omenaa Mensah, wymaga od młodych pracowników multidyscyplinarności, braku wymagania wolnego i… szczerości?

Źródło zdjęć: © Instagram, Kolaż: Vibez
Oliwier NytkoOliwier Nytko,21.12.2021 11:40

Omenaa Mensah w wywiadzie z Money.pl wypowiedziała się negatywnie na temat "młodych, roszczeniowych pracowników". Przeraża ją, że ktoś otwarcie mówi o tym, kiedy chce mieć wolne i... nie chce brać nadgodzin.

Ile razy słyszeliśmy o złych pracodawcach, tzw. januszach biznesu, czy ciągłej afirmacji tego, że "człowiek jest dla pracy, a nie na odwrót"? Kiedyś to była norma: praca była przywilejem, a każdy, kto nie chciał się godzić na warunki od pracodawcy, był niekompetentnym leniem.

Tylko że te czasy minęły. Przed pandemią mieliśmy rynek pracownika - to firma szukała rąk do pracy. Młodzi ludzie mogli przebierać w ofertach, a więc i dobrać miejsce zatrudnienia pod siebie. Kompromisy? Pewnie się zdarzały, ale tylko wtedy, gdy komuś zależało na współpracy z danym przedsiębiorstwem.

Potem przyszedł COVID, ale wszystko pozostało w miarę na swoim miejscu: młoda osoba zna swoją wartość. Nie da sobie w kaszę dmuchać i być wykorzystywana za frajer. Niektórzy chyba jednak nadal uważają, że praca to coś, do czego trzeba aspirować.

Omenaa Mensah dla Money.pl

trwa ładowanie posta...

Omeenaa Mensah, znana z TVN-u, od 2014 roku prowadzi fundację Omenaa Foundation. W ostatnim wywiadzie z Money.pl opowiedziała trochę o pracy w swojej organizacji i roszczeniowych jej zdaniem pracownikach. Oto kilka fragmentów, całość jest dostępna na Money.pl:

Ludzie przychodzą, a po kilku dniach okazuje się, że ich kompetencje nie pasują do struktury organizacji, którą tworzę, a ich konfrontacyjny stosunek czasami mnie zadziwia, niektórzy kombinują, jak tylko mogą. Czasami mam wrażenie, że młode pokolenie uważa, że od razu im się coś od pracodawcy należy, choć sami jeszcze niewiele od siebie dali.

[...] Zdaję sobie sprawę, że czasy się zmieniają, a dziś młodzi ludzie mają więcej możliwości i mogą przebierać w propozycjach, jednak ten brak elementarnej odpowiedzialności i tak po ludzku szacunku do drugiej osoby, jaką jest pracodawca, czasami jest zadziwiający.

Według mnie inteligentny pracownik najpierw pokazuje swoje atuty, zaangażowanie i patrzy, czy pracodawca to doceni. Jeśli nie, to nie warto wiązać z nim swojej przyszłości. Przeraża mnie, kiedy przychodzi do mnie 20-latek i zaczyna rozmowę od stawiania swoich warunków, mówienia kiedy chce mieć wolne, jaki chce mieć samochód służbowy. Czasami nie wierzę w to, co słyszę na rozmowach rekrutacyjnych. Z takim podejściem taka osoba daleko nie zajdzie.

[...] Na szczęście są również młodzi, którzy mają pokorę i cenią wartość pracy samej w sobie. W moim teamie jest dziewczyna, która przyszła na rozmowę i powiedziała wprost: "Pani Omeno, zróbmy tak: za tę stawkę, którą Pani zaproponowała, przepracuję 2-3 miesiące. Jeśli uzna Pani, że moja praca jest wartościowa, wnosi coś do firmy, usiądziemy i porozmawiamy o dalszej współpracy". Dla mnie to jest "fair deal", więc i tacy millenialsi się zdarzają i z takimi perełkami warto pracować. U pracowników doceniam szczerość, uczciwość i multidyscyplinarność.

Dobry pracownik jest obecnie na wagę złota i deficyt na rynku pracy jest spory. Pracownik co 15 minut idzie na kawkę, o nadgodzinach nie ma mowy. Jestem nauczona po prostu zupełnie innej kultury pracy. Roszczeniowość jest problemem, bo zaczynamy żyć w jakiejś pracowniczej matni. Pokaż, człowieku, najpierw swoją wartość, a później stawiaj warunki - to mój mały apel dla wszystkich.

Zastanówmy się nad tym, co powiedziała Omenaa

Stosunek pracownik-przedsiębiorca nie działa tak, że pracownik najpierw musi coś dać, aby potem otrzymać. Pracownik jest jedynie zębatką w maszynie, która jest sterowana przez przedsiębiorcę. Szeregowa osoba zwykle nie otrzymuje żadnych dodatkowych benefitów za swoją pracę - oprócz wynagrodzenia. Zdecydowanie szacunek należy się obu stronom. Obecny rynek, zniszczony przez wyzysk, zmienił się nie do poznania. Ktokolwiek przepracował chociażby i miesiąc u tzw. janusza nie da sobą pomiatać i na wstępie będzie oczekiwał lepszego traktowania.

Tutaj dochodzimy do pierwszego dylematu: czy to pracownik ma najpierw od siebie dać coś, czy to pracodawca powinien zachęcić do współpracy? Osoby posiadające firmę staną za tym pierwszym, a pracownicy za drugim. Nie mamy już czasów pańszczyźnianych, gdzie chłop na roli musiał pokazywać się z jak najlepszej strony właścicielowi ziem, na których pracował. Dlatego obecnie, gdy firma szuka młodych pracowników, musi ich czymś zachęcić.

Czy samochód służbowy na start w wieku 20 lat to dużo? Trochę tak. Ale z góry bycie szczerym i opisywanie swoich potrzeb wprost? Przecież później mowa o byciu szczerym. Mówienie z góry o swoich wymaganiach - tutaj o wolnych dniach -, ergo bycie szczerym, to czasem coś złego. Z kolei, gdy szczerość jest korzystna dla pracodawcy ("Pani Omeno, zróbmy tak: za tę stawkę, którą Pani zaproponowała, przepracuję 2-3 miesiące"), to wtedy jest już okej?

Czym jest "wartość pracy sama w sobie"?

trwa ładowanie posta...

Czy praca może zapewnić samospełnienie? Pewnie tak. Natomiast, czy poświęcanie się wobec czarnkowo brzmiącej "ideologii pracy" ma sens? Wracając do tych 2-3 miesięcy pracy: mówi się na to "okres próbny". Jest nawet umowa na okres próbny, która pozwala na sprawdzenie pracownika. Nie ma w tym nic dziwnego i niespotykanego. Ot, nie wszyscy się nadają do danych firm.

Z drugiej strony, popadanie w "kiedyś to było, a teraz ni mo" nie ma sensu. Świat się zmienił. To, że kiedyś ktoś pracował w inny sposób, na innych zasadach, nie oznacza, że nadal tak trzeba/można robić.

Każde zdanie można obrócić o 180 stopni. Przykładowo tutaj:

Według mnie inteligentny pracownik najpierw pokazuje swoje atuty, zaangażowanie i patrzy, czy pracodawca to doceni.

Na coś bardziej propracowniczego:

Według mnie inteligentny pracodawca najpierw pokazuje pracownikowi to, co może uzyskać w pracy oraz co otrzyma za swoje zaaranżowanie i patrzy, czy on/ona to doceni.

Bo jaki jest sens zatrudniać się w pracy, która nie będzie spełniała czyichś wymagań? Lepiej od razu przekazać, czego się oczekuje, niż się męczyć. Nie tylko pracodawca ma być zadowolony z pracownika. To ten drugi powinien być zadowolony z pracy, aby sumiennie i dokładnie wykonywać zadania.

Nie można też przymuszać kogoś do nadgodzin. To, że kiedyś kultura pracy wyglądała inaczej, nie oznacza, że każdy chce w niej uczestniczyć. Zaangażowany i zmotywowany pracownik powinien być bardziej skłonny do płatnych nadgodzin, aniżeli ktoś kompletnie niezadowolony.

Lata temu, w odległym 2016 roku, inna milionerka uczyła młodych przedsiębiorczości xD

Kto? Irena Eris. Wtedy powiedziała kultowe dla niektórych pracowników słowa:

Dzisiaj przychodzi młody człowiek i pyta: 'Ile zarobię na rękę? Co od was dostanę?'. Za moich czasów to wyglądało inaczej

Potem jeszcze wspominała w wywiadzie o tym, że pracowników przyciągnie marka. A po prostu zachęcenie poprzez wyższą płacę? Nah, nie da się.

Przepraszam, przepraszam i jeszcze raz przepraszam, ale zdradzę jedną rzecz: obecnie liczą się kasa i stabilność. Młodzi chcą zarabiać więcej, bo widzą, co się dzieje w Polsce. Rosnąca inflacja, brak perspektyw na samodzielne kupienie mieszkania bez partnera_ki i dziecka nie są niczym zachęcającym do pracowania "dla idei".

To nie te czasy, gdzie pracownik ma być na zawołanie. Jak myślcie, dlaczego internet zareagował tak źle na ogłoszenia Anny Skury czy Mai Bohosiewicz? Obie szukały niedawno wszechmocnej asystentki od wszystkiego. Internauci je wyśmiali - i łatwo można się zgodzić, że coś w tym jest.

Szanujmy siebie nawzajem

Obie strony powinny być dla siebie przyjazne. Bo jak wygląda deal, w którym pracownik i pracodawca nie chcą ze sobą współpracować? Mamy wolny rynek. Każdy ma swobodny wybór. Sprowadzanie osób, które chcą normalnej pracy (minus ten samochód służbowy) do bycia roszczeniowymi, jest słabe.

Praca nie jest obowiązkiem, ale też nikt nie przymusza nikogo do współpracy z jedną organizacją. Tyle!

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 14
  • emoji ogień - liczba głosów: 2
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 1
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 12