Zaradny Japończyk dostaje wypłatę za bycie obibokiem
Poznajcie Shoji Morimoto, Japończyka, który oferuje siebie innym ludziom na wynajem. Nie gwarantuje, że zrobi cokolwiek więcej poza jedzeniem, piciem i mruganiem oczami. A Wy co, nadal myślicie, że studia dadzą Wam dobrze płatną robotę?
Shoji Morimoto wybrał dość oryginalny sposób na zrobienie kariery. Mężczyzna utrzymuje się z tego, że nic nie robi. Oto, jak reklamuje swój biznes na koncie na Twitterze: "Wynajmę ci osobę (mnie), która nic nie robi... Nie mogę zrobić nic więcej oprócz jedzenia i picia i bardzo prostego reagowania". Czyż to nie brzmi jak pomysł na spółkę, w której chcecie wykupić wszystkie udziały?
Podobne
- Syn prezydenta Ugandy oferuje 100 krów za rękę Giorgii Meloni, premierki Włoch
- Jak osiągnąć sukces? Napisać 154 tweety do Elona Muska
- Zabarwili wodospad, by ujawnić płeć dziecka. "Katastrofa ekologiczna"
- Zieliński klęknął, kanapowi patrioci wpadli w histerię. "Nie jesteś Polakiem"
- Sushi terroryzm burzy spokój Japonii. Policja ściga sprawców
Myślicie, że Shoji Morimoto to powód do śmieszkowania? To powiedzcie, ile zarabiacie, a ja Wam zdradzę, jaki hajs zgarnia 37-letni Japończyk. Od kiedy zaczął siebie wynajmować w 2018 roku, otrzymał ponad 3000 próśb o wypożyczenie swojej osoby. Mężczyzna pobiera 10 000 jenów (ponad 360 zł) za każdorazowy wynajem. Osobno trzeba mu zapłacić za koszty wyżywienia i podróży.
Po co wynajmować człowieka, który nic nie robi?
Ludzie wynajmują mężczyznę, aby poszedł z nimi na lunch, zapozował do zdjęć, towarzyszył podczas składania papierów rozwodowych, łapał motyle w parku czy wysłuchiwał zwierzeń od pracowników służby zdrowia.
W wywiadzie dla portalu Mainichi Japończyk opowiada o swojej profesji: – Nie jestem przyjacielem ani znajomym. Jestem wolny od uciążliwych rzeczy, które towarzyszą związkom, ale mogę sprawić, że ktoś poczuje się mniej samotny – wyjaśnia Shoji Morimoto.
– Nie lubię być w centrum uwagi. Przygnębia mnie, kiedy ludzie mi mówią, żebym w życiu bardziej się starał. Kiedy ktoś mierzy się z jakimś wyzwaniem, myślę, że najlepiej jest pomóc mu obniżyć poprzeczkę, stając u jego boku – mówi o swoim podejściu do życia Shoji Morimoto. Japończyka śledzą w internecie setki tysięcy fanów. Jego profil na Twitterze ma blisko 270 tys. obserwujących.
No i super. Każdy powinien dostawać pieniądze za to, co lubi robić najbardziej. Przykładowo, ludzie płacą Gwyneth Paltrow za świece o zapachu jej waginy.
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku