kontekst

„To zależy” - czyli o kontekście słów kilka

Źródło zdjęć: © Andrea Piacquadio / Pexels
Anna RusakAnna Rusak,20.02.2021 15:00

Mały savoir-vivre rozmowy, w którym podpowiadamy, kiedy można używać słów takich jak idiotka czy pedał.

Czasem jesteście w gronie najbliższych znajomych, czasem na rodzinnym obiedzie, a czasem na pierwszym wykładzie. Różne sytuacje, różni ludzie, różne konteksty. Jak się zachować, co można powiedzieć, a czego nie? Odpowiedź jest jedna – to zależy.

Kontekst – to taki splot różnych zależności, które nakładają się na daną sytuację. Związek między tym co mówimy, do kogo mówimy i gdzie to mówimy. Nie bez powodu istnieje wyrażenie „wyrwane z kontekstu” czyli takie, którego pozbawiamy tych zależności, przez co jego sens jest zmieniony, przeinaczony, a czasem niemożliwy do odczytania.

Chociażby takie prozaiczne „cześć”. To słowo można powiedzieć na milion sposobów - na wesoło i na smutno, z uśmiechem i spuszczoną głową. Nie powiemy tak do kogoś, kogo nie znamy, ani na oficjalnym zebraniu. W różnych sytuacjach, w różnych miejscach, będzie brzmiało inaczej.

To akurat lekki przykład, bo skupia się na jednym słowie. Wyobraźmy sobie np. taką sytuację – mam przyjaciela o imieniu Tomek i rozmawiam o nim z naszą przyjaciółką Kasią. Zostawiam Wam tylko zdanie: „Z Kasią jest ostatnio coś nie w porządku, dziwnie się zachowuje”.

Trochę niefajnie, zaraz ktoś to usłyszy, przekaże dalej, Kasi się zrobi przykro. Tylko ten ktoś już nie dosłyszał tej drugiej części zdania – „… i bardzo się o nią martwię”. Wszystko wygląda teraz trochę inaczej, prawda?

Rozpisuję to tak na prostych przykładach, bo na nich najłatwiej zrozumieć, o co chodzi z tym całym kontekstem. W komunikacji, a do tego służy nam język – do komunikowania się, nie tylko ważne jest to, co mówimy, ale też jakich słów używamy, gdy znajdujemy się w konkretnej sytuacji.

To teraz dwa przykłady słów wyjątkowo podchwytliwych.

Idiota/ka

Jeszcze niedawno obraźliwe. Oczywiście wywodzi się z łacińskiego słowa, które opisywało człowieka niewykształconego, nieuka. Umówmy się – to nie są komplementy.

Jak byłam mała i kłóciłam się z siostrą, to rzucenie takim tekstem w jej stronę, kończyło się uwagą od rodziców – „jak Ty się wyrażasz”. Używanie tego przymiotnika w ogóle nie jest zalecane, nawet w stosunku do najbliższych. Chociaż…

Sprawa się chyba trochę zmieniła, bo pojawił się podcast, który przedstawił idiotkowanie w innym świetle. Nagle okazało się, że i ja, i Ty, że wszyscy jesteśmy idiotkami i idiotkami męskimi. Co więcej, nie ma w tym nic złego. To nawet w pewnym sensie powód do dumy, taki znak rozpoznawczy.

O dawaniu się robić

Nagle odczucie tego słowa się zmieniło i gdybym teraz usłyszała to określenie w trakcie rozmowy z przyjaciółmi np. o moim nowym, nieudanym związku, to nie byłoby mi przykro. Możemy zatem przyjąć, że to słowo się odrobinę ociepliło, przestało być tak obraźliwe.

Czy w związku z tym każdej osobie możemy powiedzieć, że jest idiotką? Nie. Jeśli nie wiecie dlaczego, to wróćcie do początku tego tekstu. To, że pewne negatywne określenie nagle zyskało pozytywne odcienie, nie oznacza, że możemy nim szastać na lewo i prawo.

Pedał

Słowo, którego nie znoszę. Ciągnie się za nim cała masa negatywnych przymiotników i skojarzeń. Krzywdzących oczywiście. Chociaż przecież na samym początku był tylko częścią, która wprawiała w ruch jakiś mechanizm np. rower.

To mniej przyjemne znaczenie wywodzi się od pederasty. Grecka etymologia podpowiada, że to miłośnik chłopców. Czasy nowożytne sprawiły, że zaczęliśmy odnajdywać w tym słowie jakiś występek i to do tego erotyczny. Zmieniły się czasy, zmieniły się konteksty, zmieniło się znaczenie. Wiele jest takich słów, nie o nich jednak dzisiaj.

Nie wyobrażam sobie, żeby zwrócić się tak do bliskiej mi osoby. A jednak słyszałam o przypadkach, w których osobom homoseksualnym nie przeszkadzało to określenie, a nawet używali go, gdy zwracali się do siebie.

Czy w takim razie możemy go teraz swobodnie używać? Oczywiście, że nie. Jeśli Wasi znajomi tak do siebie mówią, to pewnie, i Wy możecie się do nich w ten sposób zwrócić. Pamiętajcie tylko, żeby nie nadużywać tego określenia.

Najważniejszy w tym wszystkim jest szacunek. Słowa są stworzone do komunikacji, nie obrażania. Jeśli chcecie ich zatem używać po to, żeby kogoś zranić, weźcie sobie do serca to stare przysłowie: „Mowa jest srebrem, a milczenie złotem”.

Gdy nie jesteście pewni, czy nie urazicie kogoś danym sformułowaniem – pytajcie. Lepiej tak, niż sprawić komuś przykrość. Pamiętajcie też, że to nie od Was zależy, czy ktoś poczuje się z danym określeniem dobrze, czy źle. To, że nie razi Was ani pedał, ani idiotka nie oznacza jeszcze, że ta druga osoba czuje w ten sam sposób.

Także jeśli miałabym wypisać jedną radę na wszelkie konteksty i męczące „to zależy”, to przepisałabym wszystkim dwie rzeczy – empatię i szacunek. Tyle wystarczy, żeby nasze rozmowy stały się lepsze.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 1
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 1