"The Last of Us". Odcinek 3. Nie jesteście na to gotowi

Serial "The Last of Us" HBO Max jest oparty na grze o tym samym tytule, która została wydana w 2013 roku na konsolę PS3. Tworzą go m.in. Craig Mazin, twórca "Czarnobyla", Neil Druckmann, jeden z ojców gry.

Pierwsze dwa odcinki zapiszą się w historii jako jedne z najlepszych przykładów filmowej adaptacji gier w historii. "Uncharted" nie było nigdy tak dobre.

Trochę spoilerów przed nami, więc jeśli nie widzieliście jeszcze trzeciego odcinka, uważajcie. Epizod zbacza trochę ze ścieżki historii, jaką znamy z gry.

W grze historia Franka i Billa była o wiele krótsza i kompletnie inna. Dostaliśmy jedynie szczątki informacji o ich relacji. Postać Franka była zaledwie wspominana, a jego jedyny występ na ekranie przedstawiał... jego zwłoki.

A jak jest w serialu? Bill nadal jest świrniętym/trzeźwo myślącym preppersem (skreślcie w zależności od poglądów), który zdecydował się otworzyć przed przypadkowo spotkanym Frankiem, który wpadł w… jego pułapkę. W trzecim odcinku skupiamy się właśnie na tej opowieści. Dlatego nie szykujcie się na kolejną przeprawę Joela i Ellie. Twórcom udało się pokazać to, co zostało tylko lekko zaznaczone w grze, zmieniając i dodając cudowną historię.

Odcinek niemal w całości jest o relacji Billa i Franka. Jest genialnie napisany, świetnie przekazany. Odcinek na sam koniec uderza podwójnie. Po pierwsze, przez ujawienie historii końca preppersa, po drugie, gdy Ellie czyta list od niego.

Wierność odcinka trzeciego względem gry? Jedynie końcówka się zgadza. Tak, Joel i Ellie znaleźli samochód, baterię i w piernik broni. Wreszcie pojawiła się ikoniczna koszulka dziewczyny. Także, wszystko najpewniej wróci zaraz na "oryginalne" tory.

HBO opublikowało zwiastun następnego epizodu. Zapowiada się mniejszy lub większy powrót do linii fabularnej z gry. Skoro i tak spoilerujemy, to zdradzę wam, że Joel i Ellie pożegnają się ze swoim Chevroletem i wpadną w pułapkę Łowców. To będzie na pewno ciekawy odcinek: