"The Last of Us" na HBO Max. Pierwszy odcinek to hit [RECENZJA]
"The Last of Us", czyli adaptacja kultowej gry, jest już na HBO Max. Pierwszy odcinek został udostępniony na platformie 16 stycznia. Ja nie mogę się nadziwić!
W przeszłości dostawaliśmy fatalne, złe i okropne adaptacje gier wideo. Prym w szerzeniu fatalnej jakości wiódł Uwe Boll, twórca m.in. filmowego "Far Cry". Aż tu nagle - po kilkunastu latach ciszy - wjeżdża na białym koniu HBO, które zapowiedziało adaptacje jednej z najlepszych gier od Sony, czyli "The Last of Us". I to w formie serialu!
Podobne
- "The Last of Us" i gejowski wątek miłosny. Jak było w grze?
- "The Last of Us". Odcinek 3. Nie jesteście na to gotowi
- Wyciekł fragment "The Last of Us". Aktorzy mieli zakaz gry w grę?
- "The Last of Us" na HBO. Znamy pierwsze recenzje. Kiedy premiera?
- "The Last of Us". Odcinek 3. pokaże to, czego w grze nie było
"The Last of Us" od HBO jest naprawdę dobre
To przeciwieństwo adaptacji "Wiedźmina" od Netfliksa. Bo pierwszy odcinek "The Last of Us" na HBO Max jest wierny grze, dodaje trochę od siebie, acz zachowuje to, co rozkochało graczy w tytule.
Za serial zabrali się Craig Mazin, odpowiedzialny wcześniej za "Czarnobyl", Neil Druckmann, twórca growej serii "The Last of Us". Nie wiem, w jaki sposób, ale udało się wszystko, co twórcy najpewniej sobie założyli.
Można było pójść w stronę uproszczenia, ucukierkowania i stworzenia adaptacji a’la - wybaczcie za kolejne przypomnienie - "zepsujmy Wiedźmina, bo młodzież z TikToka lubi ciągłe zmiany akcji". Tego tu nie ma. Serialowy świat "The Last of Us" zdaje się jeszcze bardziej realistyczny i szorstki w porównaniu do tego, co zobaczyliśmy w oryginale.
Pierwszy odcinek "The Last of Us" mógłby być osobnym filmem
Pierwszy odcinek serialu "The Last of Us" trwa godzinę i 20 min. Prawie tyle samo, co przeciętna polska komedia z Tomaszem Karolakiem. A produkcja HBO ma tyle fabularnego mięska, że mogłaby obsadzić z pięć takich polskich "filmów".
Serial - przynajmniej w pierwszym odcinku - trzyma się tak mocno gry, że… tak, w pierwszych 20 minutach ginie dziecko. Tak, to spoiler gry z 2013 roku.
Akcja jest wartka. Całość ogląda się przyjemnie. Szczególnie biorąc pod uwagę to, że - trzeci szok - serial nie jest medium interaktywnym jak gra, nic nie nudzi, żaden moment się nie dłuży.
Jest mniej brutalnie, niż w grach. Chociaż nie: jest brutalnie, ale częstotliwość występowania takich scen nie jest duża. To dobrze.
Pedro Pascal lśni w "The Last of Us"
Znamy go z "Narcos", jako głos (i czasem twarz) z "The Mandalorian". O filmie "Wonder Woman 1984" nie wspominajmy. Pedro Pascal po prostu stał się Joelem, protagonistą gry. Wygląda jak Joel, brzmi jak on - i poniekąd, chociaż to nie łatwe zadanie - przejął jego zachowania, ruchy. Oczywiście jest to tylko pierwszy odcinek, więc aktor pewnie pokaże jeszcze sporo.
Co do Belli Ramsey, trudno jeszcze wydać ostateczny osąd. Jak na razie, jest bardzo, bardzo dobrze. Czuć ducha Ellie, której zachowanie - czasem infantylne, czasem genialne - potrafiło rozjaśnić swoisty mrok gry.
A reszta obsady? Bez zastrzeżeń. Wszyscy dostają ode mnie ocenę 5/5. Nie ma do czego się przyczepić. Tommy jest genialny, Tess - z odrobinę krótszym czasem ekspozycji, aniżeli w pierwszym etapie gry - to nadal Tess z gry.
Zobaczcie "The Last of Us" na HBO Max. Proszę
Prawie półtoragodzinny spektakl jest niesamowity pod wieloma względami: adaptacja gry jest przepiękna, cudowna. Jeszcze nigdy nie widzieliśmy takiego opanowania i ogarnięcia materiału źródłowego. Ale nawet bez wiedzy, znajomości pierwszej części growego "The Last of Us", serial HBO trzyma niesamowicie poziom. To jest topka tego, co możemy oczekiwać od aktorów.
Pierwszy odcinek jest długi, ale stanowi wprowadzenie w pandemiczny świat Stanów Zjednoczonych, przybliżył nam postać Joela i pokazuje po raz pierwszy Ellie. To sporo i bez problemu można byłoby rozciąć te wątki na dwa odcinki.
Jestem przekonany, że przed nami jest jeden z najlepszych w historii seriali opartych na grze wideo.
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku