Taylor Swift w "Lavender Haze". Zakochana w transpłciowym modelu
Pojawił się trzeci teledysk do albumu "Midnights" Taylor Swift. W wideo do utworu "Lavender Haze" w roli ukochanego Swift występuje transpłciowy model Laitha Ashley. - Pojawienie się zakochanej osoby transpłciowej na ekranie jest formą uczłowieczenia osób transpłciowych - komentuje Ashley.
"Lavender Haze" to piosenka z albumu "Midnights" Taylor Swift, która właśnie doczekała się teledysku. Choć wokół pierwszego singla "Anti-Hero" pojawiło się trochę kontrowersji dotyczących sposobu, w jaki artystka opowiada o zaburzeniach odżywiania, tym razem w sieci można znaleźć głównie pozytywne komentarze.
Podobne
- Taylor Swift nie wspiera osób LGBTQ+? Jest gorsza niż Lizzo
- Taylor Swift "Eras Tour" w Europie. Wiemy, kiedy zagra w Polsce
- Fani Taylor Swift pozywają Ticketmaster. Co z koncertem w Polsce?
- Nowy album Taylor Swift. Gwiazda zdradza szczegóły
- Taylor Swift będzie walczyła w sądzie o piosenkę "Shake it off"
To za sprawą osoby, która towarzyszy Swift. W teledysku do "Lavender Haze" pojawia się Laitha Ashley, czyli transpłciowy model, aktor i aktywista. Fani dziękują Taylor za wsparcie społeczności osób transpłciowych, a sam Ashley opowiada w wywiadzie o tym, jak ważny był dla niego ten występ.
Transpłciowy model w teledysku "Lavender Haze" Taylor Swift
Na wyreżyserowanym przez Swift teledysku możemy zobaczyć, jak Ashley śpi obok Taylor. Para gra zakochanych, co - według modela - jest ogromnym krokiem dla reprezentacji osób transpłciowych na ekranie. W rozmowie z "BuzzFeed News" i "Elle" opowiadał o tym, jak wiele znaczy to, że Taylor zdecydowała się zaangażować go w projekt.
- Pojawienie się zakochanej osoby transpłciowej na ekranie jest formą uczłowieczenia osób transpłciowych. Zasługujemy na widoczność. Zasługujemy na to, by być częścią społeczeństwa. Zawsze będziemy istnieć niezależnie od anty-trans propagandy - powiedział Ashley dla "BuzzFeed News".
Według Ashleya teledysk "Lavender Haze" jest celebracją akceptacji, wolności i różnorodności. Cieszy się, że ktoś tak wpływowy jak Taylor Swift, zdecydował się przedstawić transpłciowego mężczyznę jako osobę, w której artystka się zakochuje. Podkreślał, że nie był jedyną osobą LGBTQ+ na planie, a Taylor angażuje do pracy nad projektami ludzi bez względu na ich płeć czy pochodzenie.
- Nawet na Instagramie otrzymałem tysiące wiadomości od młodych osób transpłciowych, właściwie od osób trans w każdym wieku, które mówiły mi o tym, jak ważne jest to, że ktoś z takimi zasięgami jak Taylor Swift, pokazał transpłciowego mężczyznę jako obiekt swojej miłości. To szczególnie ważne w czasach, w których żyjemy - powiedział model dla "Elle".
Taylor Swift - Lavender Haze
Taylor Swift z transpłciowym modelem w "Lavender Haze"
Warto zaznaczyć, że "Lavender Haze" nie jest jedynym teledyskiem, w którym Swift wspiera społeczności LGBTQ+. W teledysku do utworu "You Need to Calm Down", promującego album "Lover", również pojawiły się osoby z tęczowej społeczności. Ta opowieść została jednak trochę mniej przychylnie odebrana, a internauci oskarżali Swift o queerbaiting.
Tym razem chyba do tego nie dojdzie, bo komentarze na Twitterze pokazują, że znaczna większość użytkowników docenia zaangażowanie przez Swift transpłciowego modela do teledysku "Lavender Haze". To szczególnie ważne, jeśli weźmie się pod uwagę nieustające ataki na prawa osób transpłciowych.
"Taylor Swift mogła wybrać kogokolwiek, ale wybrała Laitha Ashleya, transpłciowego aktora, by był częścią teledysku "Lavender Haze". To pokazuje, jak bardzo ceni sobie inkluzywność. Prawdziwa sojuszniczka LGBTQ+!!!" – napisał jeden z użytkowników.
Easster eggs w "Lavender Haze"
Jak zwykle przy premierze każdego teledysku Swift, fani zaczęli szukać easter egg, czyli subtelnych zapowiedzi i wskazówek, które artystka zostawia w nagraniach. Według nich fiolet pojawiający się w każdym kadrze "Lavender Haze" ma związek nie tylko z lawendą, ale i z albumem "Speak Now". Na okładce płyty tego krążka Swift ma fioletową sukienkę.
Ich teorie dodatkowo ma popierać obecność karpi Koi, czyli ozdobnej formy hodowanej karpia z Japonii. W takcie tras koncertowych promujących album "Speak Now" Swift czasem występowała z gitarą, na której pojawiały się naklejki z karpiami Koi. Możemy je również zobaczyć w teledysku do "Lavender Haze".
Potwierdzałoby to tylko doniesienia dotyczące tego, że jeszcze przed rozpoczęciem trasy "Eras Tour", czyli w ciągu kilku najbliższych miesięcy, Swift ma ponownie wydać "Speak now". Pozostaje nam tylko czekać na kolejne ogłoszenia artystki.
Źródło: Elle, Buzzfeed
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku