Studenci kierunków medycznych włączają się w manifestacje. "Umrę 20 lat wcześniej niż reszta Polaków"
Do walki o lepsze prawa dla lekarzy włączają się oficjalnie studenci. Dlaczego młodzi zaczynają strajkować?
Chyba każdy słyszał o głośnym strajku medyków. Informacje o nim przewijały się przez media, telewizję czy nawet państwową tubę informacyjną. Ile to razy słyszeliśmy też, jak rząd coś tam próbuje rozmawiać, potem negocjuje, a potem… nic z tego nie wychodzi. Obecnie doszło już do sześciu spotkań z resortem zdrowia. Mimo prawie miesięcznego strajku, realnie żadna decyzja nie została podjęta.
Podobne
- ANTYABORCYJNE plakaty w szkole. TO jest dozwolone?
- Zadzwoniłem na religijny telefon zaufania Czarnka i spytałem o masturbację. Odpowiedź was zaskoczy
- Dlaczego strajki medyków są potrzebne? Rozmawiamy z młodym ratownikiem
- Olejki CBD są wciskane przez wielu influencerów. Uważajcie na nie: "Oszukują klientów na potęgę"
- "Pato&Influencerzy". Co kryje się w świecie internetu? [RECENZJA]
Jak przekazują protestujący na Twitterze: "Czy po 3 tyg. "merytorycznego dialogu" nadal nie udało się zrozumieć, że ochrona zdrowia w Polsce wymaga gruntownych reform, a nie tylko dosypania pieniędzy?".
Po prawie miesiącu do strajku włączają się także studenci
Dokładniej, to osoby studiujące kierunki medyczne oraz osoby, które pracują w zawodach medycznych i związanych z medycyną. Strajk medyków dotyczy również ich, gdyż halo - to oni będą w przyszłości w podobnym miejscu, co obecnie strajkujący lekarze.
Młodzi strajkujący chcą się skupić na najważniejszych kwestiach, w tym m.in.:
- Zwiększeniu nakładów na Ochronę Zdrowia.
- Problemie zatrudniania medyków na śmieciówkach.
- Niedofinansowanie procedur przez NFZ.
- Braki kadrowe w polskich jednostkach opieki zdrowotnej.
Zadałem Izie, studentce kierunku medycznego, proste pytanie: "Dlaczego wspierasz ten strajk?". Sami przeczytajcie odpowiedź:
"Wspieram Białe Miasteczko, bo mam zwyczajnie dość. Ci ludzie walczą o godność każdego z nas. Nie tylko medyków, ale przede wszystkim pacjentów. Walczą o naszą godność, wszystkich Polek i Polaków. Mimo to, od niemal miesiąca są ignorowani przez decydentów.
Ten problem nie jest czymś nowym, nawarstwia się od kilkunastu lat i dalej nikt z tym nic nie zrobił. W tym momencie stoimy na skraju. Co jeszcze musimy zrobić, żeby w końcu zostać wysłuchanym?
Chcę móc po studiach żyć i pracować w Polsce. Chcę leczyć Polaków i dać im taką opiekę, na jaką zasługują. Chce, żeby każdy miał dostęp do jakościowej opieki medycznej. Wciąż słyszymy, że postulaty są nierealne i nie ma na to pieniędzy. A wiesz, co ja słyszę? Że to nierealne, żeby karetka dojechała na czas do moich bliskich. Że nie ma pieniędzy na utrzymanie oddziałów dziecięcych, które w wyniku tego trzeba zamknąć. Chcę spać spokojnie, wiedząc, że moi najbliżsi otrzymają pomoc, kiedy będą tego potrzebowali. Czy naprawdę stać nas na to, żeby oszczędzać na ich życiu i zdrowiu?"
Chcielibyście, aby zaraz zabrakło lekarzy, czy personelu medycznego? No właśnie. Przeczytajcie poniżej inne wypowiedzi:
Polscy ratownicy medyczni mają najwyższy poziom kompetencji i wykształcenia w Europie. Tymczasem nie mamy ustawy definiujących ich zawód, a ponad połowa jest zatrudniona na wcześniej wspomnianych umowach “śmieciowych”, na których niektórzy zarabiają zaledwie 17 zł na rękę.
Pielęgniarkom, ratownikom, lekarzom chce się po prostu żyć. Po ludzku, nie tylko w pracy. Żyć w pełni i korzystać z życia z rodziną, z przyjaciółmi, z własnymi zainteresowaniami. Skorzystać z tego czasu, którego brakuje podczas pracy ponad siłę dla pacjentów, dla ludzi. Pracy, za którą ,,rozliczają” się własnym zdrowiem, żyjąc krócej niż przeciętny Polak. Pod fartuchem też kryje się człowiek - taki, jak wszyscy.
"Po pandemii na oddziałach chorób zakaźnych nawet rezydenci są wypaleni. To są ludzie o parę lat starsi od nas. Co to mówi o naszych perspektywach w zawodzie?
Chcemy pracować w Polsce. Tu mieszkają nasze rodziny i nasi znajomi. Jednak gdy toksyczność pracy w naszym zawodzie urasta do poziomu zagrażającego naszemu zdrowiu, zaczynamy rozważać wyjazd.
Środowisko medyczne protestuje nie tylko jako pracownicy, ale również jako pacjenci. Tak samo i my wspieramy ich w tym proteście pchani obawą o zdrowie naszych bliskich. W aktualnym stanie ochrony zdrowia nie będą mogli liczyć na pomoc, na którą zasługują.
Krytyczny stan ochrony zdrowia napełnia studentów kierunków medycznych stresem i obawami. Proszę sobie wyobrazić, co czuje studentka pielęgniarstwa, słysząca, że ludzie w jej zawodzie żyją o 20 lat krócej?
Po 5 latach studiów nie mogę skutecznie pomagać pacjentom, muszę ukończyć dodatkowo płatne kursy. Państwo mi płaci na etacie 17 zł netto na godzinę.
Jako ratownik medyczny tygodniowo mam do czynienia z taką ilością traum, której większość osób nie doświadczy przez całe życie. W ramach wsparcia psychologicznego mogę liczyć najwyżej na kolegę z zespołu. Państwo nie oferuje nam nic.
Pracownicy ochrony zdrowia często pracują na dwóch etatach. Nie chcemy budować systemu, w którym ratownik medyczny, pielęgniarka czy lekarz po 3 dyżurze z rzędu będzie ratować nas czy kogoś z naszych rodzin. Wszyscy są ludźmi, a takie obciążenie i zmęczenie może prowadzić do tragedii.
Kończąc studia trafiam na oddział, w którym na dyżurze z koleżanką mamy pod opieką 50 pacjentów. Nie jestem w stanie wykonywać zadań, do których przygotowywały mnie studia, specjalizacje i kursy. Nie mogę edukować pacjentów, nie mam możliwości wykonywać moich
zadań zawodowych, planować i sprawować realnej opieki pielęgniarskiej. Opieki, która powinna ratować życie pacjentów, chroniąc przed powikłaniami. Nie mam na to realnie czasu. Żeby godnie żyć, muszę mieć dwa takie etaty. Umrę 20 lat wcześniej niż reszta Polaków.
Byłam z Tobą, gdy złamałeś nogę w podstawówce, gdy potrzebowałeś antybiotyku w domu, gdy przyjechałeś do szpitala na wycięcie wyrostka, gdy umierał Twój bliski, gdy Twój tata przestał Cię rozpoznawać, gdy czułeś, że Twoje życie nie ma sensu. Jestem pielęgniarką, średnio mamy 53 lata. Nie zdziw się, gdy mnie zabraknie.
Poniżej możecie znaleźć miasta, w których w weekend odbędą się manifestacje:
Sobota, 9.10:
- Katowice - 14:30 - plac Sejmu Śląskiego
- Zabrze - 12:00 - plac Wolności
- Wrocław - 15:00 - Rynek - Pręgierz
- Kraków - 15:00 - Muzeum Narodowe
- Gdańsk - 15:00 - ECS (Europejskie Centrum Solidarności)
- Warszawa - 15:00 - Ministerstwo Zdrowia
- Poznań - 15:00 - Plac Adam Mickiewicza przed Aulą UAM
- Szczecin - 14:00 - plac Szarych Szeregów
- Łódź - 15:00 - Piotrkowska 155
Niedziela, 10.10:
- Białystok - 14:00 - Rynek Kościuszki
Popularne
- Znamy przyczynę śmierci sowy Duolingo. Dua Lipa opłakuje ptaka
- Stuu został pobity? Szokujące nagranie obiegło internet
- Sowa Duolingo nie żyje. Wszyscy możecie ją mieć na sumieniu
- Żugajki na tropie nowego partnera Julii. Kim jest tajemniczy mężczyzna?
- Kotolga jest viralem na TikToku. Kim jest i co o niej wiadomo?
- Powstał tłumacz z polskiego na deweloperski. "Zrozum groźne gatunki"
- Sprawa korepetytora trafiła do Rzeczniczki Praw Dziecka. Co dalej?
- Damiano David wystąpił w Polsce. Zagrał nowy kawałek
- Jak pachną perfumy Skolima BEBECITA? Ekspert zabrał głos