Streamerka prawie spaliła dom (i siebie). Panikowała i prosiła widzów o pomoc

Kto nie lubi porządnego programu z gotowania? Kiedyś był Master Chef czy Hell’s Kitchen z Gordonem Ramsayem - a teraz są streamerzy. Gotowanie live nigdy nie było tak popularne. Przecież każdy może zostać szefem swojej własnej kuchni z setkami (tysiącami?) oglądających.

I to jest świetne. Nie trzeba uczestniczyć w udawanych reality show czy… nawet nie trzeba na początku potrafić gotować. Wystarczy charyzma, sporo samozaparcia i łut szczęścia. Farta ostatnio jednak nie miała streamerka Kjanecaron.

Kjanecaron streamowała ze swojej kuchni. Nie wiemy, co się działo przed rozpoczęciem nagrania. W kuchni unosił się dym, prawdopodobnie z powodu zbyt gorącej płyty grzewczej czy/oraz przegrzania patelni.

Co się dalej stało? Domyślcie się. Po zabraniu bliżej nieokreślonego mięsa z patelni, streamerka nie przejęła się dymem, który pokrył całą kuchnię. Po kilku sekundach pojawił się ogień. Gdy zauważyła płomienie, wrzuciła patelnię… do zlewu, chcąc ugasić wszystko wodą.

Kochane dzieci, tego nigdy nie robimy. Nigdy, przenigdy, nigdy. To jest prawdopodobnie najgorsza rzecz, którą można poczynić w takiej sytuacji.

Kelly po ogarnięciu, co zrobiła, wyjęła szybko patelnię i przerzuciła ponownie na płytę, rozlewają płonący olej (?). Potem zaczęła panikować, prosząc o pomoc (nie wiemy, czy ktoś był w domu):

Nie wiem, co robić! Pomocy, nie wiem, co robić

Ała.

Kto wie. Łatwo mówić zza ekranu komputera, że "ja bym inaczej postąpił_a". Rzeczywistość jest taka, że nikt nie dałby rady przewidzieć, co tak naprawdę mogłoby się stać z nami w takiej sytuacji.

Kjanecaron pod koniec żartowała sobie z sytuacji: "No tak, jeśli już mam sobie spie*rzyć życie, to przynajmniej pozwolicie mi to jakoś wykorzystać". Doznała jedynie drobnego poparzenia palca. Więc ten… mogło być o wiele gorzej.

Źródło: Kotaku, YouTube