Ross Lynch, gwiazdor Disneya, nie wiedział, że istnieje polski język. "To nie rosyjski?"

Znajomość świata nie jest dla niektórych osób podstawową umiejętnością życiową. Jedni wolą grać na gitarze, a inni dowiadywać się, że jakiś kraj… ma swój własny język. Oto przykład młodego aktora, piosenkarza, instagramowego influencera - Rosa Lyncha, który zdziwił się, że mamy swój własny język. Notka: to się wydarzyło w 2022 roku.

Aby was wprowadzić w świat osób, o których najpewniej nie słyszeliście nigdy: Ross Lynch to 26-letni muzyk i aktor. Mogliście zobaczyć go m.in.w sitcomach Disneya czy w "Chilling Adventures of Sabrina", gdzie wcielił się w rolę Harveya Kinkle’a. Ross wydaje muzykę od przeszło 10 lat. Teraz jest w trasie koncertowej, podczas której zawitał do Polski. I co?

Po Twitterze i TikToku zaczęło krążyć nagranie, na którym jego fani i fanki przekazują mu po polsku, że go kochają i dziękują za występ. Na to piosenkarz odpowiedział po polsku: "dziękuję". Miło, co? Po chwili dodał, że ten język się mu podoba i jest "niezły".

- Język polski to odrębny język, prawda? - zapytał piosenkarz.

Po czym grono zdezorientowanych fanów i fanek odpowiedziało, że tak.

- To nie jest język rosyjski, to jest rosyjski? - dopytywał artysta.

Sami zobaczcie:

W sieci pojawiło się trochę komentarzy, które zwątpiły w Rossa Lyncha:

"Dowiedziałaś się, że w Polsce mówimy po polsku, a nie po rosyjsku 😍 taka otwierająca oczy podróż dla Ciebie ❤" - ironizuje internautka.

"Ale ten tekst że polish its own language?????its not russian????? Bruh, co ty robisz" - dziwi się inna osoba.

"Ross Lynch mający koncert w Polsce i pyta publiczność czy polski to język oh babe 💀 do some research" - zaznacza użytkowniczka Twittera.

Nie chcę bronić utalentowanego milionera, który koncertuje po świecie i bawi setki tysięcy osób. Ale czy naprawdę sądzicie, że nie może się zdarzyć, iż ktoś ze Stanów Zjednoczonych może nie wiedzieć, czy istnieje polski język?

Ot, dla wielu osób spoza Europy, możemy być nic nieznaczącym krajem, który leży tuż obok Rosji. Oczywiście takie komentarze, oraz pytania na koncercie (!) nie powinny mieć miejsca. Większość osób, które usłyszała oba języki (polski i rosyjski) powinna poznać różnicę raz na zawsze. A artysta jadąc do Polski powinien być lepiej przygotowany. To o co zapytał - biorąc pod uwagę trudną historię polsko - rosyjską i aktualne stosunki z Polski z Rosją - było nie na miejscu. Ale czy myślicie, że wszyscy Polacy orientują się w zawiłościach językowych Bliskiego Wschodu, Środkowej Azji, czy Afryki? Jestem pewien, że nie.